- Z tym problemem stykam się, odkąd tutaj mieszkam, czyli kilkanaście lat, ale ostatnio nasila się on coraz bardziej - mówi pan Artur.
Według niego wystarczy wieczorem przejść się ulicami, chociażby w okolice poczty czy kompleksu orlika, aby poczuć śmierdzący i gryzący dym. O przewietrzeniu pokoju na noc nie ma co myśleć, bo w efekcie trzeba będzie spać w pomieszczeniu pełnym trujących dioksyn. - Zwrócenie uwagi sąsiadowi, że produkuje toksyczną, trującą chmurę, spotyka się tylko z jawną agresją, mimo że ma na celu wspólne dobro - dodaje mężczyzna.
Dziwi się tym praktykom tym bardziej, że we wsi jest dużo dzieci trutych w ten sposób notorycznie spalonym plastikiem i innymi rzeczami, które w piecach rodziców, dziadków czy sąsiadów nie powinny się znaleźć. Liczy, że zwycięży wspólny interes i zdrowy rozsądek. Jego apel wzbudził duże emocje, chociaż większość tych, którzy przyznają mu rację, nie chcą występować z imienia i nazwiska.
- Jest to problem, szczególnie tam, gdzie jest gęsta zabudowa. Dziwi to tym bardziej, że posegregowane śmieci, w tym plastiki, są odbierane za darmo - zaznacza sołtys Andrzej Kajor.
O niepalenie plastików w piecach domowych zaapelował ksiądz w kościele. Komendant Straży Miejskiej w Kętach Zbigniew Kanik zapewnia, że prowadzone są stałe kontrole. Ustawa o ochronie środowiska daje strażnikom możliwości wejścia na posesję i sprawdzenia, co jest spalane w piecach. Jego zdaniem sytuacja powinna się również poprawić, gdy zaczną obowiązywać nowe przepisy gospodarki odpadami. - Jest taka możliwość, że osoby, które nie będą segregować śmieci, będą płacić więcej za ich odbiór - zaznacza szef kęckich strażników.
Przekonuje przy tym, że do ukrócenia takich praktyk może przyczynić się współpraca mieszkańców ze strażą. - Widziałem, jak kilka osób zaczęło się nerwowo rozglądać, czy ktoś obserwuje ich kominy. Może ten apel przyniesie skutek - ma nadzieję jeden z mieszkańców.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?