Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa Wieś. Wrócił wiosenny koszmar Niwy, więc tylko zremisowała w Makowie z Halniakiem

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Przemysław Dudzic odnalazł skuteczność w Makowie Podhalańskim, ale to nie wystarczyło Niwie do odniesienia zwycięstwa.
Przemysław Dudzic odnalazł skuteczność w Makowie Podhalańskim, ale to nie wystarczyło Niwie do odniesienia zwycięstwa. Fot. Jerzy Zaborski
Niwa Nowa Wieś była bliska zwycięstwa w Makowie nad Halniakiem i – tym samym – zrobienia milowego kroku w kierunku utrzymania w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej. Wygrana sprawiłaby, że – w ostatniej kolejce – wszystko spoczywałoby w głowach i nogach jej zawodników. Teraz trzeba wygrać u siebie ostatni mecz i liczyć przynajmniej na remis Halniaka w Kleczy. Ponoć nadzieja umiera ostatnia...

W Makowie goście strzępami kadry przystąpili do meczu dla nich ostatniej szansy. Porażka skazywała ich na degradację. Zdobyty punkt wprawdzie jeszcze ich do końca nie przekreśla, ale w ostatniej kolejce nie wszystko już zależy od Niwy.

- Nie dość, że nie mogłem skorzystać ze stanowiących o obliczu zespołu Bogdana Swarzyńskiego i Mariusza Piskorka, to jeszcze na rozgrzewce urazu nabawił się Jakub Makowski, więc tuż przed pierwszym gwizdkiem musiałem szukać nowego ustawienia dla zespołu – tłumaczy Andrzej Tomala, trener Niwy.

Stawka meczu najwyraźniej sparaliżowała oba zespoły, bo porażka także gospodarzy postawiłaby w trudnym położeniu. Miejscowi nie oddawali strzałów na bramkę rywali, a – mimo to – objęli prowadzenie. Jak do tego doszło? Po skrzydle urwał się Borowczyk. Dostrzegł po drugiej stronie pędzącego Zająca, więc zagrał mu piłkę. Głową strącił ją jednak Góral, starający się zapobiec nieszczęściu. Tymczasem sam okazał się jego sprawcą. Przelobował nieco wysuniętego na przedpole Gacura.

Odpowiedź była jednak błyskawiczna. Po zagraniu z boku młodzieżowca Klimczyńskiego, Dudzicowi pozostało tylko dopełnienie formalności.

Tuż po zmianie stron, Tlałka prostopadłym podaniem uruchomił Dudzica, który w pojedynku z bramkarzem tym razem nie wdawał się w drybling, tylko płaskim strzałem obok niego posłał piłkę do siatki.

Goście zaczęli bronic korzystnego wyniku. Makowianie nie bardzo mieli pomysł na grę. W 70 min na strzał z dystansu zdecydował się Wojtan, lecz Gacur nie dał się zaskoczyć.

Kiedy wydawało się, że goście wezmą pełną pulę, na akcję zdecydował się Kuszyk, a po jego zagraniu wbiegający w pole karne Gruca uderzył bez przyjęcia z 11 m, ratując makowianom punkt, który być może zapewni im utrzymanie.

- Koszmar wiosny wrócił do nas w najmniej odpowiednim momencie. Nie po raz pierwszy straciliśmy punkty w ostatniej minucie meczu -
przypomniał Andrzej Tomala.


Halniak Maków Podhalański – Niwa Nowa Wieś 2:2 (1:2)
1:0 Góral 10 samob., 1:1 Dudzic 12, 1:2 Dudzic 49, 2:2 Gruca 90.
Sędziował: Wojciech Curyło (Kraków). Żółte kartki: Zając (dwie), Kuszyk – Michałek, Dudzic, Zwaryczuk. Czerwona kartka: Zając (90+2). Widzów: 100.


Halniak
: Talaga – Furman (78 Bobek), Gruca, Kozieł, Kaczmarczyk – Lożniak, Suchecki, Ryszawy (70 Skydn), Wojtan – Zając, Borowczyk (63 Kuszyk).

Niwa:
Gacur – Zwaryczuk, Stawowczyk, Góral, Brańka – Rozner, Michałek, Tlałka, Merta (78 Pawlusiak) – Dudzic, Klimczyński.

Inne mecze:

Kalwarianka – Iskra Klecza 0:0, Orzeł Piaski Wielkie – Jutrzenka Giebułtów 0:2, Garbarz Zembrzyce – Świt Krzeszowice 4:2, Jałowiec Stryszawa – Wiślanie Jaśkowice 1:4, Spójnia Osiek Zimnodół – Cracovia II 1:2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto