Nowy cel dla pływaka oświęcimskiej SMS Wojciecha Wojdaka to seniorskie mistrzostwa Europy

W Dubaju Wojdak startował na trzech dystansach. Najwięcej obiecywał sobie po wyścigu na 400 m kraulem. Na tym dystansie czuje się zdecydowanie najlepiej, a – jak powiedział sam zawodnik przed mistrzostwami – najkrótszy dystans miał być dla niego dobrym wprowadzeniem do rywalizacji na dłuższych wyścigach. Tymczasem w swoim pierwszym występie był dopiero 17., z czasem 3.56.68, czyli o pięć sekund gorszym od uzyskanego w ME. – Gdybym popłynął na takim samym poziomie jak w Poznaniu, z pewnością zakręciłbym się wokół podium _– wspomina Wojciech Wojdak. – _Skąd taki spadek formy, skoro wyjazd do Dubaju poprzedziło mordercze, bo miesięczne zgrupowanie? Dzień przed debiutem zjadłem coś niedobrego, co skończyło się zatruciem pokarmowym. Najtrudniejszy dla mnie był poranek, kiedy nadszedł czas pierwszych startów. O jakimkolwiek skupieniu nie mogło być mowy. Chodziło mi tylko o to, żeby zaliczyć wyścig.

Trochę lepiej poszło mu na 800 m. Czas w Dubaju (8.05.78) wciąż był jednak gorszy od medalowego z mistrzostw Europy (8.01.28). – W swoich seriach na czas, które były ostatnimi, zajmowałem piąte lokaty nie tylko na 800 m, ale także na 1500 m, jednak – po porównaniu wszystkich czasów – na średnim kraulu byłem ósmy, a na najdłuższym siódmy – wspomina Wojdak. – Jednak dopiero na ostatni dzień mistrzostw w Dubaju odzyskałem formę, więc i czas 15.22.93 był bardzo dobry. Gdyby nie to fatalne zatrucie miejscową kuchnią, jestem przekonany, że przynajmniej jeden medal udałoby mi się zdobyć. Jest to dla mnie nauczka na przyszłość, żeby w egzotycznych krajach nie zjadać nieznanych potraw.

Pływak oświęcimskiej SMS rodem z Brzeska nie uważa, że był przeciążony startami, a przecież rozpoczął dopiero naukę w klasie II liceum. – Kocham pływanie, więc wciąż jestem głodny rywalizacji – podkreśla Wojdak. – Po powrocie z Dubaju byłem gotowy pojechać z SMS na obóz kondycyjny do Spały, ale trenerzy Marek Dorywalski z Przemysławem Ptaszyńskim nalegali, żebym odpoczął. Zdecydowałem się pojechać do domu, bo dawno nie widziałem się z bliskimi.

Jednak po powrocie licealistów ze Spały od razu zameldował się na treningu. – Trzeba ostro pracować, bo teraz mam ambicję pojechania na seniorskie mistrzostwa Europy do Danii, które odbędą się w grudniu _– podkreśla Wojciech Wojdak. – _Muszę się już jednak coraz bardziej rozpychać łokciami w dorosłym towarzystwie – śmieje się pływak.

O przepustkę do Danii będzie walczył w listopadowym Grand Prix Polski w Poznaniu. Jest dobrej myśli. Ma doskonałego partnera do treningu, Michała Poprawę, który po skończeniu liceum pozostał na kolejne trzy lata w oświęcimskiej SMS, decydując się na kontynuację nauki w miejscowej uczelni.
– Weszliśmy już we właściwy trening, czyli „bijemy” kilometry w wodzie, a pierwszym sprawdzianem będą zawody w Oświęcimiu, 18 października - kończy pływak oświęcimskiej SMS.