Patrząc na późniejszy układ gier obu zespołów można zaryzykować stwierdzenie, że piątkowa potyczka Pogoni z Cracovią może być meczem o tytuł mistrza jesieni w II lidze! ,Pasy", mimo że zagrają w Szczecinie bez swoich dwóch asów Węgrzyna i Nowaka, jadą do rywala po zwycięstwo. Podobnie sprawę stawia Pogoń, w składzie której występuje dobrze znany w Krakowie Moskalewicz. Przy takim nastawieniu rywali zapowiada się wyjątkowy mecz.
Jest ostateczna diagnoza w sprawie urazu Nowaka (doznał go po starciu z Chmiestem podczas niedzielnego meczu z Bełchatowem). Zawodnik ma skręcenie pierwszego stopnia stawu kolanowego i naciągnięte więzadła. Po konsultacjach z lekarzem trener Wojciech Stawowy podjął decyzję, iż lepiej nie stosować metody szybkiego leczenia piłkarza.
- Medycyna daje takie możliwości, że na ten jeden mecz moglibyśmy Nowaka postawić na nogi i on by w Szczecinie zagrał. Ale te drastyczne metody mają to do siebie, że potem przynoszą więcej szkody niż pożytku. I mogłoby się okazać, że Nowak nie zagrałby w kilku następnych meczach. Dlatego najważniejsze jest zdanie lekarza, który uznał, że Pawłowi potrzebny jest wypoczynek i zabiegi rehabilitacyjne. To powinno zagwarantować jego grę już w następnym meczu z Aluminium - mówi trener Wojciech Stawowy.
Trener ma już koncepcję zmian w składzie na mecz z Pogonią. Wiadomo było od początku, że pauzującego za kartki Węgrzyna zastąpi w obronie Kolasa. Co do Nowaka, to rozpatrywane są 2-3 wartianty, które zostaną przetestowane na dzisiejszym porannym treningu. I właściwie po tych zająciach skład na Pogoń będzie już znany.
- Po to budowaliśmy przed sezonem szeroką i wyrównaną kadrę, by w obliczu takich sytuacji nie rozkładać bezradnie rąk. W piątek nie będą mogli zagrać Kaziu i Paweł, ale na ich miejsce są następcy, którzy zagrają nie gorzej od nich. Wybiorę na dany dzień tych najlepszych - mówi trener.
Cracovia trenowała wczoraj na głównym boisku. Również dziś ten trening odbędzie się na własnym stadionie. A o północy zespół wyrusza w autokarową podróż do Szczecina. Jako, że drużyna nigdy jeszcze nie grała przy jupiterach, na czwartek przewidziano taki właśnie trening.
- Zapłaciliśmy szczecińskiemu MOSiR-owi, który jest gospodarzem obiektu 2 tys. zł za trening przy jupiterach. Skoro mamy grać po raz pierwszy w takich warunkach, to piłkarze muszą się z tymi światłami oswoić - powiedział Stawowy.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?