MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Odrobimy to w Szczecinie

JK
Po meczu z Bełchatowem powtarzała się opinia, że z przebiegu gry oba zespoły na tę zdobycz po 1 pkt. zasłużyły. To prawda, ale Cracovia grała na swoim boisku i co podkreślał trener Wojciech Stawowy mecze na szczycie ...

Po meczu z Bełchatowem powtarzała się opinia, że z przebiegu gry oba zespoły na tę zdobycz po 1 pkt. zasłużyły. To prawda, ale Cracovia grała na swoim boisku i co podkreślał trener Wojciech Stawowy mecze na szczycie trzeba u siebie wygrywać. Bo tylko wówczas zespół będzie się rzeczywiście liczył w walce o awans do ekstraklasy. To dobrze, że w zespole jest po bezbramkowym remisie niedosyt, ale nie przesadzajmy z tym ,samobiczowaniem". Takiej twardej walki będzie w tym sezonie jeszcze sporo. I nie zawsze da się wygrać.

Z meczu z Bełchatowem na pewno nie jest zadowolony Marcin Makuch. Piłkarz, który w kilku poprzednich meczach prezentował bardzo dobrą formę, ale w niedzielę miał wyraźnie słabszy dzień. Był tego jakiś powód?

- Jestem zdrowy, byłem dobrze przygotowany do meczu, tak jak i cały zespół, ale mimo starań nic mi w tym dniu nie wychodziło. Nie myślę, by to było jakieś załamanie formy. W sporcie tak jest, że czasami gra się kompletnie nie ,klei" i nie ma na to racjonalnego wytłumaczenia. Zresztą nie tylko ja miałem podobne problemy. Walczyliśmy z Bełchatowem ciężko, ale pomysłu na to, by mecz wygrać nie było.

- W tym spotkaniu nie było pięknej gry, zbyt wielu sytuacji podbramkowych, za to była zacięta walka. Drużyn o podobnym potencjale...

- Jesteśmy niemal sąsiadami w tabeli. Mamy podobne cele, powalczyć o awans do ekstraklasy. Bełchatów ma nawet większe podstawy, by tak myśleć, bo to jest od dłuższego czasu zespół czołówki II ligi. Nie ma się więc co dziwić, że Bełchatów był dla nas tak silną i niebezpieczną drużyną. Może ta walka byłaby bardziej efektowna, gdyby murawa nie była tak grząska. Tu nie było szans na to, by ,poklepać" piłkę, a ja taką grę najbardziej lubię. Na takim boisku piłka nie trzymała się nogi, były problemy z dokładnymi podaniami. Na dodatek przy tym presingu nie było miejsca na chwilę zastonowienia, na większą dokładność w grze. Jak tylko dostałem piłkę do nogi zaraz był przy mnie rywal, czasami nawet dwóch.

- Teraz czeka was kolejny taki mecz na szczycie, z Pogonią i to na ich terenie. Łatwiej nie będzie.

- Powiem tak, z Bełchatowem założyliśmy sobie, że na swoim boisku wygramy, a wtedy pewnie ewentualny remis w Szczecinie by nas zadowolił. Skoro nie wygraliśmy z tym Bełchatowem, to mamy małe manko, minus 2 pkt. Trzeba zrobić wszystko, by odrobić to w Szczecinie. Stać nas na to, a takie zwycięstwo miałoby podwójną wartość. Tak samo ważna jak 3 pkt. byłaby wiara, że ta drużyna może w tej II lidze poradzić sobie z każdym rywalem. A przecież może.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto