Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ojciec Wojciech Madej radzi, jak poczuć magię świąt

Bartłomiej Bitner
Święta Bożego Narodzenia to święta rodziny. Rozmowa z ojcem Wojciechem Madejem, gwardianem klasztoru, proboszczem parafii i kustoszem Sanktuarium Matki Bożej Mirowskiej w Pińczowie

Czym są święta Bożego Narodzenia i jak powinniśmy je przeżywać?

Święta Bożego Narodzenia, to przede wszystkim święta rodziny. Jezus Chrystus przychodzi na świat w rodzinie, tak więc to ona odgrywa główną rolę. Świętowanie urodzin Zbawiciela staje się okazją, żeby co roku na nowo odkrywać wartość posiadania najbliższych, ukochanych i po raz kolejny zdać sobie sprawę, że osoby, które spotykamy na co dzień, które nas może irytują i denerwują, tak naprawdę są niezastąpione i takie bardzo moje. Zatem treścią całego tego świątecznego zamieszania jest rodzina poszukująca na niebie pierwszej gwiazdki, aby zasiąść do wigilijnego stołu, połamać się opłatkiem i w cieple miłości udać się z pokłonem do Betlejem.

Wiemy, jak odpowiednio „konsumpcyjnie” przygotować się do świąt, czyli kupić **prezenty i przygotować potrawy. A jak to zrobić w wymiarze duchowym?

Boże Narodzenie rozgrywa się w nas przede wszystkim na płaszczyźnie duchowej. To wszystko, co świętom towarzyszy, czyniąc je plastikowym produktem komercji, jest tylko skromnym dodatkiem. Stoły mogą się uginać od jadła, prezenty mogą się nie mieścić pod choinką, ale jeśli w sercu człowieka panuje chaos, pośpiech, beznadzieja i nienawiść, to wszystko staje się bezwartościowe i puste. Kluczem do dobrego przeżycia świąt jest pojednanie z Bogiem i ludźmi. Bez tego, ani rusz. Jeśli w sercu zapanuje harmonia, a dusza odpowiednio się wyciszy, to wówczas można zaczynać świętować. Człowiek współczesny próbował zabić tę naturalną potrzebę wewnętrzną świątecznym szałem zakupów, biegając od galerii do galerii, kupując rzeczy drogie i tak naprawdę zbędne. Nie udało się… I dzięki Bogu, bo święta Bożego Narodzenia powinny być przede wszystkim wejrzeniem w siebie, a nie na witryny sklepów i butików.

Istnieje jeszcze dawna magia świąt, która nie kojarzy nam się tylko z zakupami?

Nigdy nie było czegoś takiego jak magia świąt. Słowo magia dobre jest do rozmowy na temat Harry’ego Pottera. Boże Narodzenie to fakt. Magia natomiast zawsze jest i pozostanie iluzją. Wydaje mi się, że właśnie od tego trzeba zacząć. Dlaczego dzisiaj nie „czujemy” świąt? Bo żyjemy w szalonym świecie pomieszania magii z rzeczywistością. Najpierw na ulicach pojawiają się krasnale często nazywane przez ludzi świętym Mikołajem. Tymczasem, święty Mikołaj był biskupem, postacią historyczną słynącą z dobroci. Następnie w centrach handlowych rażą po oczach miliony światełek, gigantyczne choinki, bogate ozdoby, z głośników płyną angielskie pastorałki, które miło łechtają ucho, wszyscy mówią o prezentach, podarunkach, gwiazdkach, gwiazdorach… A gdzie tajemnica Betlejem? Ubóstwo bezbronnego Jezusa? Wyrywające się z serca „Wśród nocnej ciszy”? A gdzie wychodzenie z adwentowych, roratnich, porannych ciemności, aby doświadczyć bliskości Emmanuela? Aby powrócić do pierwotnych emocji związanych ze świętami, należy trochę się pomęczyć. Tutaj nie da się przyjść na gotowe. Większość ludzi niestety tak robi, dlatego „nie czuje” świąt.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto