Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okropny jest los emigranta

Monika Frenkiel
Marina Lewycka gościła na Targach Książki w Krakowie FOT. LUDWIK KOSTUŚ
Marina Lewycka gościła na Targach Książki w Krakowie FOT. LUDWIK KOSTUŚ
Z Mariną Lewycką, pisarką, autorką "Zarysu historii traktora po ukraińsku", rozmawia Monika Frenkiel Nowa Pani książka, "Dwa domki na kółkach", opowiada o imigrantach, którzy przyjechali do Anglii zbierać truskawki.

Z Mariną Lewycką, pisarką, autorką "Zarysu historii traktora po ukraińsku", rozmawia Monika Frenkiel

Nowa Pani książka, "Dwa domki na kółkach", opowiada o imigrantach, którzy przyjechali do Anglii zbierać truskawki. Polacy wiedzą, jak wygląda praca sezonowa. Większość z nas to robiła. Ale skąd u Pani taka wiedza?
Mieszkam w Anglii, dokąd przyjechałam z Ukrainy, więc znam ten los. Jako dziecko sama zbierałam groszek. Rodzina narzeczonego mojej córki ma gospodarstwo na południu Anglii. Jeździłam tam i przyglądałam się pracy robotników. Spotykałam ich na miejscowym targu. A ponieważ jestem osobą ciekawską, wypytywałam ich o wszystko. Rozmawiałam też ze związkami zawodowymi. Znali przypadki imigrantów eksploatowanych w okropny sposób.

Po tylu latach mieszkania w Wielkiej Brytanii czuje się Pani Angielką czy wciąż Ukrainką?
Zawsze myślałam osobie jak o Angielce. Mam bardzo brytyjski akcent, a za sobą brytyjską edukację. Ale kiedy pojechałam na Ukrainę i spotkałam krewnych, zdałam sobie sprawę, że jestem też Ukrainką. Mamy w angielskim takie określenie "podwójne dziedzictwo".

Bohaterami książki są też Ukraińcy. Pani chyba czuje się wciąż związana z tym krajem?
Po Pomarańczowej Rewolucji, kiedy prowadziłam badania do"Traktorów", znalazłam swoją ukraińską rodzinę. Pojechałam tam. Najpierw na zachód, gdzie spotkałam wspaniałych, młodych ludzi, związanych z rewolucją. Potem pojechałam na wschód i zetknęłam się z innym spojrzeniem na Ukrainę. Wtedy zrozumiałam, i to chciałam przekazać, że rozbite części tego kraju muszą nauczyć się żyć razem. Muszą nauczyć się kochać. Takie było przesłanie książki, i dlatego studentka Irina i górnik z Doniecka Andriej zakochują się w sobie.

W książce występują także Polacy. Zetknęła się Pani z polskimi imigrantami?
Spotkałam mnóstwo takich osób. W Sheffield, gdzie mieszkam, mamy też Dom Polski - chodzę tam na drinki. A w polskim sklepie regularnie kupuję pierogi, które bardzo sobie chwalę.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto