Pozycja w pierwszej "piątce" na koniec rozgrywek to cel podopiecznych Włodzimierza Kowalczyka. Drużyna z Osieka jest na dobrej drodze do wykonania tego zadania.
Osieczanie rozstrzygnęli mecz w Malcu na swoją korzyść w samej końcówce. W ciągu niespełna 10 minut potrafili odwrócić losy pojedynku i z wyniku 2:1 dla Zgody zrobiło się 2:3 dla Brzeziny.
- W pierwszej połowie popełniliśmy zbyt dużo błędów - mówi Włodzimierz Kowalczyk, trener Brzeziny. - Graliśmy bojaźliwie, co potrafił wykorzystać rywal. Po zmianie stron było już zdecydowanie lepiej. Pokazaliśmy charakter. Byliśmy zdeterminowani i umotywowani, a nagrodą są trzy punkty - dodaje.
Kolejnym rywalem osieczan będą walczący o awans oświęcimianie. Unia przyjedzie do Osieka bez swojego najgroźniejszego napastnika. Patryk Manka będzie pauzował za czerwoną kartkę, którą zobaczył w ostatnim pojedynku z Chełmkiem.
- Zapowiada się ciężki mecz, ale postaramy się o niespodziankę. Unii nigdy w Osieku łatwo się nie grało i mam nadzieję, że teraz także zgubi u nas punkty - kończy trener Kowalczyk.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?