Ośrodek na Krukach w Oświęcimiu przeszedł mały remont. Czy jest szansa, że znów będziemy z niego korzystać?

W latach 60. Zakłady Chemiczne Oświęcim na jednym z trzech akwenów (środkowym) stworzyły ośrodek wodny „Kruki”. Przeznaczony był dla ich pracowników, ale mogli z niego korzystać wszyscy mieszkańcy miasta.

W czasach transformacji zdecydowały się na sprzedaż i tak kompleks trafił w prywatne ręce. Plany były ambitne, ale ostatecznie nic z nich nie wyszło i obiekt znowu był do kupienia. Była szansa na reaktywację, ale wydaje się, że „Kruki” skazane są na zapomnienie, choć ostatnio coś drgnęło.

Właściciel zrobił drobny remont budynku, rozpoczęły się prace brukarskie

- mówi pan Mirosław, wędkarz z Oświęcimia. - Miałem nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a tu niespodzianka. Znowu nic się nie dzieje. Moim zdaniem „Kruki” powinno kupić miasto i urządzić tu miejskie kąpielisko. Może jakieś pole namiotowe z węzłem sanitarnym? Wszystko da się zrobić, tylko trzeba chcieć - dodaje.

Niestety to tyle prac. Nie udało nam się skontaktować z właścicielem budynku, ale wygląda na to, że na razie na tym koniec.

Właścicielem samego akwenu jest firma Synthos, która kilka lat temu skłonna była sprzedać akwen za niezbyt wygórowaną cenę. W związku z brakiem zainteresowania projekt sprzedaży został zawieszony, ale potentat chemiczny może do niego wrócić, o ile pojawi się atrakcyjna oferta.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

FLESZ - Działkowcy kontra koronawirus: zmiana przepisów