Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: 20 lat walczyli o ich upamiętnienie

Monika Pawłowska
Józef Jancza (drugi z lewej) w obozie stracił ojca. Tłumaczy, że został zabity tylko dlatego, że miał korzenie austriackie
Józef Jancza (drugi z lewej) w obozie stracił ojca. Tłumaczy, że został zabity tylko dlatego, że miał korzenie austriackie fot. Monika Pawłowska
Rodziny bielszczan zamordowanych w obozie przymusowej pracy NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Oświęcimiu nareszcie dopięli swego. Po 20 latach starań została odsłonięta tablica upamiętniająca ich bliskich.

- 21 stycznia minęło równo 20 lat odkąd zająłem się tą sprawą - mówi Józef Jancza z Bielska-Białej, który w komunistycznym obozie stracił ojca. - Wydeptałem wiele dróg, nawet do UB pisałem. Nikt nie chciał mi pomóc w dotarciu do prawdy i upamiętnieniu naszych bliskich. Nie dał za wygraną. W końcu udało się wmurować tablicę.

- Jestem bardzo szczęśliwy, już mogę spać spokojnie - dodaje.

Marmurowa tablica została wmurowana w ścianę budynku przy ul. St. Leszczyńskiej 1, gdzie w latach 1945-1946 znajdował się obóz pracy przymusowej.

- Ubecy zamordowali tu blisko 200 osób, tylko dlatego, że byli Ślązakami i władali między innymi językiem niemieckim - mówi 78-letni Józef Jancza z Bielska-Białej. - Mój ojciec nie był kolaborantem tylko porządnym człowiekiem. Cała jego wina była taka, że miał austriackie korzenie.

Dziadek Ewy Banet, Wincenty Folta był Niemcem. Ożenił się z Polką, razem prowadzili restaurację w dzielnicy Bielska-Białej. Jedyny list, jaki napisał do rodziny z obozu nosi datę 3 lipca 1945 roku. Skarży się w nim na głód i pisze, że marzy o kromce chleba.

- Rodzina wiedziała tylko tyle, że był w więzieniu i zmarł. Nawet nie wiemy, gdzie został pochowany - mówi płacząc Ewa Banet z Bielska-Białej. - Gdyby nie pan Józef, nigdy nie poznałabym prawdy. Dziadek zmarł 25 września 1945 roku.

W uroczystym odsłonięciu tablicy oprócz potomków ofiar wzięły udział władze samorządowe Oświęcimia i województwa śląskiego oraz przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.

- Prawda o tych obozach nareszcie przebiła się do opinii publicznej - mówi Sebastian Rosenbaum z katowickiego IPN. - Ta tablica to dobry początek, mam nadzieję całego procesu otwierania i pogłębiania wiedzy o tej mrocznej części historii. Jak podkreśla, Auschwitz nie skończyło się w styczniu 1945 roku wraz z wyzwoleniem obozu. Trwało w jego sąsiedztwie kolejne dwa lata, o czym będzie przypominać tablica upamiętniająca ofiary reżimu.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nowy Targ: kierowca miał aż 4 promile!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto