Na osiedlu rusza akcja pomocy okaleczonemu zwierzęciu i pozostałym mieszkańcom azylu. - Pies przeżył koszmar i wymaga leczenia - podkreśla Waldemar Tański, mieszkaniec sąsiedniego bloku. - Od nas zależy, czy jego wiara w ludzi zostanie mu przywrócona - mówi organizator pomocy.
Jak podkreślają animalsi zwłaszcza w okresie letnim, ilość porzuconych psów czy kotów drastycznie wzrasta. Niektóre trafiają do schroniska okaleczone i zagłodzone. - Ostatnio debraliśmy młodym ludziom psy przywiązane do kaloryfera - mówi Katarzyna Kuczyńskam, prezes oświęcimskiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Opieki Zwierząt Animals. - Mieli się nimi opiekować pod nieobecność matki mężczyzny. Kobieta posyłała z zagranicy pieniądze na ich utrzymanie, a tymczasem były głodzone.
Takich psich tragedii nie brakuje. Tylko od ludzkiej wrażliwości zależy, czy i kiedy skończy się ten koszmar. - Według mnie, tylko kara więzienia, albo wysoka pieniężna może przeciąć ten koszmar - mówi Michał Góra, student z Oświęcimia, który ratował yorka.
Animalsi dla zwyrodnialca, który wyrzucił psa będą domagać się najwyższej kary czyli trzech lat pozbawienia wolności.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?