Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Bramkarz hokejowej Unii Michał Fikrt stara się o polski paszport

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Michał Fikrt będzie miał polski paszport
Michał Fikrt będzie miał polski paszport Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z MICHAŁEM FIKRTEM, 34-letnim bramkarzem Unii Oświęcim, szóstej drużyny hokejowej ekstraklasy.

- Przed Panem piąty sezon w Unii. Czuje się Pan dobrze w Oświęcimiu. Czy to były główne argumenty przemawiające za tym, żeby rozpocząć procedury związane z nadaniem polskiego obywatelstwa?

- Nie przeczę, że bardzo dobrze czuję się w Oświęcimiu, gdzie mam swoich wiernych fanów. Jednak głównym argumentem, który zdecydował o przyjęciu polskiego paszportu było...zabezpieczenie się od „pomysłowości” działaczy hokejowej centrali. Zwłaszcza, że jej prezesem na kolejną kadencję został ten sam człowiek.

- Może Pan wyrazić się nieco jaśniej?

- Wiele wskazuje na to, że w kolejnym sezonie może zostać utrzymany w mocy przepis, że bramkarz-obcokrajowiec musi oddać połowę swojego czasu w fazie zasadniczej na rzecz rodzimego bramkarza. Ktoś, kto ustalał taki przepis, nie ma pojęcia o specyfice gry między słupkami. Bramkarz musi czuć, że jest oparciem dla drużyny. Musi być - że tak powiem – nastrzelany. Tymczasem poprzedni sezon był dla mnie jakimś koszmarem. W swojej bogatej karierze, a przed przyjściem do Oświęcimia występowałem przecież w kilku ligach europejskich, nie spotkałem się takim absurdem, żeby odmierzać komuś czas gry na lodzie regulaminem.

- Jest Pan wyraźnie zdegustowany poprzednim sezonem...

- Czy może być inaczej, skoro w walce o miejsce w „szóstce”, która była dla nas priorytetem, wyrobiłem dwie trzecie swojej normy, a potem, od początku listopada do końca stycznia mogłem zagrać raptem pięć spotkań. Czy w takiej sytuacji można myśleć o budowie wysokiej formy w perspektywie play-off?

- Czy przyjęcie polskiego paszportu wiąże się z rezygnacją przez Pana z macierzystego obywatelstwa, jak to jest na Słowacji, a na taki krok zdecydował się wcześniej Peter Tabaczek...

- W Czechach można mieć podwójne obywatelstwo. Gdybym musiał się zrzec swojego obywatelstwa, nie zdecydowałbym się na przyjęcie innego. Wszystkie sprawy proceduralne związane z nadaniem polskiego obywatelstwa są w gestii działaczy. Mnie pozostało wypełnienie odpowiednich dokumentów.

- Czy po przyjęciu polskiego paszportu podejmie się Pan walki o miejsce w pierwszej reprezentacji biało-czerwonych?

- Polska ma bardzo dobrych bramkarzy, czyli Przemysława Odrobnego i Rafała Radziszewskiego. Mam już 34-lata, więc pozostaje mi skoncentrować się na jak najlepszej pracy w klubie.
Pan, stary?! Przecież o bramkarzach mówi się, że są jak wino, im starsi, tym lepsi...

- Tak? To znaczy, że Odrobny z „Radzikiem” będą w jeszcze lepszej formie i na ich barkach kadra narodowa może się wkrótce przebić się na światowe salony.

- Ale mnie chodzi o Pana...

- Chcę przede wszystkim dobrze grać dla oświęcimskich kibiców. Jeśli dzięki temu moją skromną osobę zauważy Jacek Płachta, to wtedy będę rozważał „za” i „przeciw” do otwarcia nowego rozdziału w przygodzie z polskim hokejem. Na razie koncentruję się na przygotowaniach do nowego sezonu. Za nami półmetek letnich przygotowań. Potem urlopy, a po ich zakończeniu powinniśmy wejść na lód.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto