25-letni piłkarz przez wiele lat był związany z Cracovią. - Serce wciąż mam „pasiaste”, a w krakowskim klubie nadal mam wielu przyjaciół _– podkreśla wywodzący się z Bierunia zawodnik. - _Dlatego w najbliższą sobotę będę miał swoje prywatne derby. Do Oświęcimia przyjeżdża przecież rezerwa krakowskiej Wisły. W takim meczu chciałby się strzelić ważną bramkę.
Jednak Dynarek nie zdobywa ich zbyt wiele, a to pewnie z racji defensywnych zadań na boisku. W poprzednim sezonie, który był dla niego pierwszym w Sole, zdobył jednego gola. - Jednak jesienią już dwa, więc jestem na fali _– mówi z uśmiechem oświęcimski piłkarz. - _Ostatnio mogę się bardziej zaangażować w zadania ofensywne, bo moje obowiązki przejął Kamil Szewczyk. Zresztą, nawet gdybym nadal był obarczony defensywnymi zadaniami, to zacząłbym się angażować w ofensywę, jeśli miałbym taką okazję.
Jedną z jesiennych bramek zdobył po podłączeniu się do akcji ofensywnej (na rezerwach Korony), a z Unią Tarnów uderzył zza „szesnastki”. - Na mojej pozycji trzeba mieć „kopyto” - twierdzi Dynarek.
Jest rodowitym Ślązakiem, ale osiadł w Krakowie. - „Krakowicka” mieszanka poznanych stylów sprawdza się na boisku _– przekonuje 25-latek. - _Bez piłki trzeba być agresywnym, żeby przepchnąć czy nawet stłamsić rywala. Jednak mając piłkę przy nodze trzeba ją szybko rozegrać.
Jest mistrzem Polski juniorów, ale w ekstraklasie zaliczył tylko kilka epizodów. - Chyba za wcześnie się urodziłem _– śmieje się Dynarek. - _W czasach, kiedy wchodziłem w dorosłą piłkę w krakowskich klubach, nie tylko „Pasach”, stawiano na armię zaciężną. Z mojego rocznika na szerokie wody wypłynął tylko Mateusz Klich. W Polsce tak zazwyczaj jest, że chwali się cudze, a swoich nie do końca się ceni. Postawa Bartosza Kapustki w ostatnich derbach dowodzi, że swoi nie są tacy źli. Nie ma sensu jednak oglądać się za siebie. Teraz gram dla Soły i razem z kolegami zrobimy wszystko, żeby awansować na szczebel centralny.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?