Ostatnim nabytkiem jest 25-letni słowacki napastnik Martin Filo. W Unii rozegrał trzy sparingi, w których specjalnie nie błyszczał, notując w nich tylko dwie asysty. - Potrafił jednak odzyskać krążek, rozegrać go, czy zagrać ciałem, co jest bardzo ważne. Nie można przeciwnikom pozwolić sobą pomiatać – zwraca uwagę Ryszard Skórka, prezes Unii, zastrzegając, że do tematu obcokrajowców być może w klubie wrócą w grudniu, jeśli oczywiście pozwolą na to finanse.
Filo jest wychowankiem Dukli Trenczyn. W jej barwach rozegrał 189 spotkań w słowackiej ekstraklasie. Zdobył w nich 21 bramek i zanotował 41 asyst. Ostatni sezon spędził w niemieckim Königsborner JEC (Oberliga West). Wystąpił w 28 meczach, strzelając 17 bramek, zaliczając 20 asyst. Przed przyjściem do Oświęcimia był sprawdzany w Tychach i Krakowie.
Według sztabu szkoleniowego, nie zaprezentował jeszcze pełni swoich możliwości. Oświęcimscy trenerzy mają świadomość, że wszyscy sprowadzeni zawodnicy w okresie treningów na lodzie mają w sobie jeszcze rezerwy. Indywidualnego treningu, bo tak pracowali przed znalezieniem nowego klubu, nie da się porównać z regularnymi zajęciami w zespole.
Tym samym oświęcimianie zatrudnili pięciu obcokrajowców, więc mają jeszcze trzy wolne miejsca do wypełnienia limitu. W bramce jest Czech Michał Fikrt. Pozostali to słowaccy obrońcy: David Bajanik, Matusz Vizvary i Marek Zukal.
Oświęcimianie są zainteresowani jeszcze pozyskaniem z Sanoka dwóch 19-latków, czyli obrońcy Mateusza Gębczyka i napastnika Dariusza Wanata. To aktualni mistrzowie Polski juniorów. Są wychowankami oświęcimskiego klubu, ale przeszli do Sanoka, mając nadzieję na sportowy rozwój w drużynie walczącej o najwyższe cele. Jednak przebicie się do seniorskiej sanockiej drużyny, aktualnego mistrza kraju, graniczyłoby obecnie z cudem. Trudno byłoby im się załapać do czwartej formacji, w której grają doświadczeni zawodnicy, jak Robert Kostecki, Maciej Mermer, czy Michał Radwański. Tymczasem w Oświęcimiu szkoleniowcy widzieliby dla nich miejsce w czwartej „piątce”. Wanat swoją postawą w sparingach zrobił konkurencję bardziej doświadczonym od siebie zawodnikom.
Prezes ma świadomość, że Unia na dzisiaj może powalczyć o 5. miejsce, choć ostatecznie niczego nie chce przesądzać. - Na pewno będziemy starali się sprawić wiele niespodzianek. Na pewno będą nam smakowały, zwłaszcza z klubami, mającymi znacznie lepsze budżety od naszego – podkreśla prezes Skórka.
Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?