Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Hokeiści Unii chcą się wyleczyć z nowotarskiego kompleksu

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Ostatnio w Oświęcimiu to Unia zdobyła pierwszego gola...
Ostatnio w Oświęcimiu to Unia zdobyła pierwszego gola... Fot. Jerzy Zaborski

W Oświęcimiu pamiętają, że dotąd dwa razy przegrali z Podhalem. Szczególnie bolesna była porażka pod Tatrami (0:5), kiedy Unia praktycznie po pierwszej tercji straciła jakiekolwiek szanse walki o korzystny wynik.

- Zawsze bardzo ważny jest początek spotkania _– podkreśla Jan Daneczek, najlepszy strzelec Unii. - _Za pierwszym razem w Nowym Targu zbyt łatwo i – przede wszystkim szybko - pozwoliliśmy sobie strzelić trzy gole. Jednak w naszym zespole drzemią spore pokłady energii. Myślę, że najlepszym tego dowodem był ostatni mecz przed podziałem ekstraklasy, na własnym lodowisku przeciwko Cracovii. Może i przegraliśmy1:3, ale wówczas postawiliśmy się liderowi. Walczyliśmy dosłownie jak lwy. Zabrakło nam trochę szczęścia, żeby urwać punkt. Mówię o tym dlatego, że - jeśli w Nowym Targu - znowu zostawimy serce na lodzie, prezentując zdyscyplinowany hokej, a i uśmiechnie się do nas szczęście, możemy pokusić się w górach o jakąś zdobycz. Nie ukrywam, że zdecydowanym faworytem tego starcia będą gospodarze, którzy dotąd we własnej hali nie przegrali.

W swoich zawodników wierzy także trener Josef Dobosz. Ma nadzieję, że kiedy Unia jest już „szóstce”, zespół bez presji wyniku będzie przede wszystkim skuteczniejszy. Dotąd w każdym meczu Unii nie brakowało okazji bramkowych, a to jest najważniejsze. Gorzej, gdyby ich nie było. Szkoleniowiec liczy, że czyste głowy, to spokojne ręce i - zarazem - podregulowane celowniki.

W bramce Unii wystąpi Przemysław Witek. Szkoleniowiec tak przemeblował skład, żeby wystawić cztery pełne formacje. W grupie silniejszej oświęcimska młodzież ma przede wszystkim zdobywać doświadczenie.

Z kolei w Podhalu zabraknie Dariusz Gruszki i Mateusza Michalskiego (kontuzje barków). Za to jednak gotowy do gry będzie Fin Joni Haverinen, który ostatnio zmagał się z tajemniczym wirusem, objawiającym się bólami brzucha i żołądka. Jednak od środy zawodnik już wrócił do treningów. Damian Tomasik także zagra, choć w ostatnim meczu przeciwko bytomskiej Polonii został trafiony krążkiem w twarz.

- Poprzednie mecze z Unią pokazały, że potrafi być nieobliczalna, więc łatwo nie będzie –
ma świadomość Marek Ziętara, trener Podhala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto