Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: Hokeistki Unii igrały z losem do czasu, aż zostały poskromione przez Stoczniowca Gdańsk

Jerzy Zaborski
Kamila Wieczorek i jej koleżanki z Unii Oświęcim zgubiły aż cztery punkty w konfrontacji ze Stoczniowcem Gdańsk w ekstraklasie hokeistek.
Kamila Wieczorek i jej koleżanki z Unii Oświęcim zgubiły aż cztery punkty w konfrontacji ze Stoczniowcem Gdańsk w ekstraklasie hokeistek. Fot. Jerzy Zaborski
Własna hala nie okazała się atutem dla hokeistek Unii, które w dwumeczu przeciwko Stoczniowcowi ugrały tylko dwa punkty, wygrywając najpierw po dogrywce 6:5, by następnego dnia przegrać 3:7. Podopieczne Roberta Piechy utrzymały fotel lidera w ekstraklasie, ale mają o trzy spotkania rozegrane więcej od plasujących się za nimi bytomianek, będących mistrzyniami Polski.

Gdańszczanki, choć plasują się na 4. miejscu, obnażyły wszystkie braki liderującej w ekstraklasie Unii. - Przede wszystkim rywalki miały komfort wystawienia trzech pełnych formacji, o czym sam mogę tylko pomarzyć – rozpoczyna Robert Piecha, trener Unii. - Dłuższa ławka okazała się atutem przy rozgrywaniu meczów dzień po dniu.

W pierwszej rundzie oświęcimianki wygrały nad morzem 5:1 i 5:3. Jednak wtedy także było widać, że w rewanżu grało im się trudniej. - Wtedy jednak zespół był jeszcze na świeżości, więc szczupła kadra aż tak bardzo nie dawała się we znaki. Poza tym, część zawodniczek była po zgrupowaniu reprezentacji Polski – przypomina szkoleniowiec Unii. - Wraz z rozpoczęciem roku akademickiego frekwencja na zajęciach spadła. Trenujemy raz, w porywach dwa razy w tygodniu.

Tymczasem gdańszczanki pracują regularnie cztery razy w tygodniu. Były zatem szybsze. Miały też przewagę w warunkach fizycznych. - Być może taki zimny prysznic podziała na moje zawodniczki mobilizująco – żyje nadzieją trener Piecha. - Nikt nie odda nam punktów za darmo tylko dlatego, że jesteśmy wicemistrzami kraju. Przypomnę, że nie tylko mistrzowska Polonia, ale także janowianki i gdańszczanki wzmocniły swoje szeregi, a nasz zespół pozostał w niezmienionym składzie. Musimy zatem w każdym meczu zagrać na sto procent swoich możliwości.

Oświęcimianki mają w swoich szeregach snajperki, ale nie zawsze ma to przełożenie na gole. - Co z tego, że w drugim meczu z Gdańskiem byliśmy lepsi w strzałach 29:22, skoro co trzecie uderzenie rywalek było skuteczne – martwi się trener Piecha. - Może mój zespół dysponuje siła ognia, ale gdańszczanki miały reprezentacyjna bramkarkę Agatę Kosińską, która trafiła nad morze z rozwiązanego Jastrzębia.

Inne mecze: MKHL Krynica – Naprzód Janów 3:4 po karnych, Polonia Bytom – Atomówki Tychy 4:0.

TABELKA:

1. Unia 11 28 68-35
2. Polonia 8 18 69-20
3. Naprzód 10 18 38-38
4.Stoczniowiec 10 17 45-37
5. Tychy 8 8 25-44
6. Krynica 10 1 23-82

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto