Oświęcim. Kobieta wyszła na wieczorny spacer i uratowała życie pijanemu mężczyźnie

27 października mógł być ostatnim dniem dla 54-letniego mieszkańca Oświęcimia. Pijany mężczyzna z butelką w ręce próbował przekroczyć barierkę na kładce dla pieszych nad Sołą. Około godziny 18 zauważyła go przechodząca tamtędy kobieta. Zwróciła mu uwagę, jednak bezskutecznie, dlatego zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i poinformowała służby o zaistniałej sytuacji. Dzięki jej szybkiej reakcji na miejscu zjawił się jeden z patroli policji, który zabrał mężczyznę, przewiózł do miejsca zamieszkania i oddał go pod opiekę rodziny.

- Na duże podziękowania zasługuje mieszkanka Oświęcimia. Kobieta widząc, że pijany mężczyzna sam stworzył zagrożenie dla własnego życia, natychmiast powiadomiła służby ratunkowe

- mówi oficer prasowy KPP w Oświęcimiu, Małgorzata Jurecka.

To właśnie tam, w niedzielę 24 października, 25-letni mieszkaniec Andrychowa zauważył, że jadący przed nim volkswagen golf nie trzyma się prostego toru jazdy i jeździ slalomem. Młody kierowca zadzwonił pod 112 i cały czas jechał za podejrzanym samochodem. W pewnym momencie volkswagen zjechał na pobocze, a pan Artur, mieszkaniec Andrychowa natychmiast podbiegł do pojazdu i wyczuwając woń alkoholu wydobywającą się ze środka, wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Po chwili na miejscu byli już policjanci, którzy przejęli pijanego kierowcę. Okazało się, że był nim 65-letni mieszkaniec gminy Kęty, a kontrola trzeźwości wykazała u niego 2,6 promila alkoholu.

Policjanci oznajmili, że na pan Artur zasługuje na wyróżnienie i szczególne podziękowania za to, że będąc świadkiem zagrożenia ze strony nietrzeźwego kierowcy dokonał jego ujęcia. Natomiast zatrzymanemu grożą 2 lata pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywna.

FLESZ - Zmiany w kodeksie drogowym