Pierwsi zrobili to: Damian Piotrowicz, Kamil Kalinowski, Filip Komorski, Mateusz Bepierszcz i Bartosz Ciura. Tylko ten pierwszy jest wychowankiem oświęcimskiego klubu. - Wkroczyliśmy na pewną ścieżkę, czyli ewolucyjnego odmładzania kadry, więc to naturalne, że chcieliśmy - przede wszystkim – zatrzymać tzw. „młodych gniewnych”, którzy byli wiodącymi postaciami naszej drużyny – tłumaczy Artur Januszyk, prezes Aksamu. - Przecież Kalinowski został najlepszym strzelcem Unii. Zainwestowaliśmy w młodych zawodników, więc wierzymy, że u boku słowackiego szkoleniowca jeszcze bardziej się rozwiną, a ich notowania znacznie wzrosną.
Oświęcimscy kibice zwracają uwagę, że zatrzymanie perspektywicznych zawodników powinno być zalążkiem stworzenia drużyny na miarę tej sprzed kilkunastu lat, kiedy pod wodzą Białorusina Andrieja Sidorenki zdominowała krajowe podwórko. Wtedy też zaczęło był głośno w Robercie Kwiatkowskim, czy Adrianie Parzyszku.
Peter Mikula po przyjeździe do Oświęcimia zapozna się z warunkami finansowymi zawodników, by potem przedstawić zarządowi, czy owe żądania mają uzasadnienie. Jeśli nie, będzie namawiał graczy do ich weryfikacji. - _Zespół czeka ciężka praca _– zapowiedział przed wyjazdem z Oświęcimia Mikula. - _To, co robiliśmy w poprzednim sezonie było na poziomie 60, no może 70 procent tego, co planuję przed nowymi rozgrywkami _– tymi słowami Słowak dał do zrozumienia, że przejmując Unię w trakcie rozgrywek nie mógł od razu wprowadzić swoich metod, skoro latem drużynę „na sucho” przygotował mu ktoś inny.
- Możemy na papierze mieć słabszą kadrę od innych ekip, ale musimy być całością, jedną bryłą, której przeciwnicy nie będą w stanie „ugryźć” - Mikula zdradził swoją dewizę pracy na przyszłość.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?