Pomysł był jak najbardziej trafiony. Kibice mogli nie tylko porozmawiać ze swoimi idolami, ale zrobić sobie z nimi pamiątkowe zdjęcia. Bohaterowie chętnie spełniali życzenia nawet najbardziej wymagających fanów, a byli i tacy, którzy kilka zmieniali garderobę, by mieć zdjęcia w kilku strojach. Oglądający żartowali, że hokeiści rozpalili do czerwoności młode dziewczęta.
- To było dla nas nowe, ale bardzo przyjemne doświadczenie _– powiedział Peter Tabaczek. - _Mogłem osobiście spotkać ludzi, którzy w lidze mi kibicują, ale w sezonie pozostają anonimowi.
_- Szkoda, że czas tak szybko leci i powoli trzeba żegnać się z fanami _– powiedział Michał Fikrt.
Wielu najmłodszym kibicom takie spotkanie na długo zapadnie w pamięci. Byli też jednak i fani w sile wieku. A jeśli wspomnimy, że w Oświęcimiu działają także fan-cluby Kamila Kalinowskiego czy Filipa Komorskiego (bo nie wspomnimy już o zrzeszonych grupach kibiców wielbiących Petera Tabaczka i Michała Fikrta), a spotkania „przy kawie” z hokeistami mają być cykliczne, pewnie kolejne powinny się cieszyć równie wielkim zainteresowaniem jak premierowe.
Przy okazji odwiedzający Unia Market mogli w nim zrobić zakupy, a wiadomo, że cały zysk ze sklepu jest przekazywany dla oświęcimskiego hokeja.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?