Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: pochówek Hallerów się opóźnia

Leszek Pniak
Zbezczeszczone szczątki szlacheckiej rodziny Hallerów nie mogą doczekać się ponownego pochówku. Choć śledztwo "Gazety Krakowskiej" wykazało, że władze Oświęcimia już w październiku ubiegłego roku wiedziały o splądrowaniu tutejszego mauzoleum, do dziś nie zrobiły nic, by ponownie oddać hołd zmarłym.

Początkowo urzędnicy tłumaczyli, że najpierw muszą dotrzeć do żyjących członków rodu, bo bez ich zgody mają związane ręce. Trwało to kilka miesięcy.
"Gazeta Krakowska" postanowiła im w więc pomóc. Szybkoudało nam się znaleźć seniorkę rodu, Ewę Haller de Hallenburg, która obecnie mieszka w Katowicach. Od nas dowiedziała się, że grobowiec jej rodziny został ograbiony, a tru-mny ze zmarłymi roztrzaskane przez złodziei.
- Jestem zaskoczona. Nie zostawię tak tej sprawy - mówi wstrząśnięta doniesieniami "Gazety Krakowskiej" Ewa Haller de Hallenburg.
Choć w związku z grabieżą policja i prokuratura wszczęły śledztwo, niestety wiele nie zdziałały.
- Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców - tłumaczy prokurator Mariusz Słomka z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu. Takim obrotem sprawy zniesmaczona jest Ewa Haller.
- Rozważam wyznaczenie nagrody za schwytanie złodziei, którzy zbezcześcili groby mojej rodziny - mówi seniorka rodu. Dodaje, że podobnie haniebnego czynu dokonano w jej rodzinnej posiadłości w okolicach Miechowa .
- Wtedy to była wojna, a groby plądrowała Armia Czerwona - mówi z żalem pani Ewa. - To do mnie wciąż nie dociera.
Nadal nie wiadomo, kiedy właściwie złodzieje dostali się do mauzoleum Hallerów w Oświęcimiu. Tajemnicą jest również to, co mogło stąd zginąć.
- Na ostatnim pogrzebie byłam tu w 1972 roku i na pewno po otwarciu krypty wszystko było w porządku - wyznaje Ewa Haller. - Ale od tamtego czasu minęło już blisko 40 lat.
Teraz dla niej najważniejsze jest, by jak najszybciej z honorami pochować swoich bliskich i zabezpieczyć oświęcimskie mauzoleum przed ewentualną próbą ponownego okradzenia. Władzom Oświęcimia zostało mało czasu na dokonanie pochówku. - Przepisy mówią, że w takich przypadkach pochówku można dokonywać w okresie od listopada do kwietnia - mówi Katarzyna Kwiecień, rzecznik prezydenta Oświęcimia.
Przypomnieć warto, że urzędnicy, choć wiedzieli o splądrowaniu grobów, zwlekali prawie dwa miesiące z powiadomieniem o tym prokuratury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto