Oświęcim: podwyżki biletów nieuniknione. Nowe ceny od 1 lutego

Czytaj także: Rysiowi z "Klanu" zabronili wywiadów przed śmiercią [ZDJĘCIA]

Jeszcze przed kilkoma dniami podróż busem do Krakowa u niektórych przewoźników kosztowała osiem złotych. W poniedziałek za ten sam kurs kierowca inkasował całe 10 złotych. - Jeżdżę codziennie, więc miesięcznie zapłacę o 80-100 złotych więcej. Skąd na to brać - denerwuje się Michał Kowalski spod Oświęcimia.

Na podwyżki cen biletów powinni być przygotowani również pasażerowie komunikacji miejskiej. Rada miasta na wniosek prezesa Miejskiego Zakładu Komunikacji przychyliła się do nowych stawek i zasad.

Wzrastają głównie ceny biletów normalnych. W granicach administracyjnych miasta za bilet jednorazowy zamiast 2,4 zł trzeba będzie zapłacić o 20 groszy więcej. Ulgowy bez zmian czyli 1,6 zł. Bilet czasowy ważny 90 minut na terenie miasta będzie kosztował cztery złote, zamiast dotychczasowych 3,2 zł. Za ulgowy trzeba będzie zapłacić 2,5 złote. Z ośmiu złotych do 10 zł wzrośnie cena biletu jednodniowego na wszystkich liniach miejskich. Ulgowy drożeje o złotówkę i będzie kosztował sześć złotych.

Ceny biletów ulgowych na liniach podmiejskich pozostają bez zmian. Normalny bilet w strefie do 10 km będzie kosztował 20 groszy więcej czyli 2,9 zł. W strefie do 20 km 3,9 zł, a powyżej 20 km 4,8 zł.

Największe podwyżki objęły bilety miesięczne. Za bilet na jedną linię autobusową w granicach miasta trzeba będzie zapłacić 70 zł zamiast dotychczasowych 59 zł. Ważny na jedną gminę lub miasto, to wydatek rzędu 80 zł, a nie jak dotąd 67 zł. Przejazd z gminy do gminy będzie od 1 lutego kosztował 15 zł więcej czyli 95 zł. A gdy jedzemy autobusem przez trzy gminy aż 110 zł.

Jak tłumaczy prezes MZK, podwyżki cen biletów były nieuniknione. Złożyło się na to kilka elementów.
- Ciągle rosnące ceny paliwa. W ciągu dwóch lat cena oleju napędowego poszła w górę tak bardzo, że mamy dziurę w wysokości 700 tys. złotych - podkreśla Kazimierz Tobiczyk, prezes MZK.

Wpływ na podwyżki ma także ponad 728 tys. zł kredytu zaciągnięte na zakup nowych autobusów oraz spadająca ilość pasażerów.

Klientów MZK byłoby jeszcze mniej, gdyby radni nie "poszli po rozum do głowy" i nie poszerzyli listy osób uprawnionych do ulgowych przejazdów komunikacją miejską.

Za darmo mogą jeździć dzieci do czterech lat, osoby po 70-ce, osoby niepełnosprawne wraz z opiekunem, niewidomi z przewodnikiem, Honorowi Obywatele Miasta i Gmin oraz dzieci niepełnosprawne uczęszczające do przedszkola.

Jednorazowe bilety ulgowe przysługują uczniom wszystkich typów szkół, dzieciom od czterech do siedmiu lat, osobom o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz emerytom. Dla kobiet "magiczną" datę ustalono na 60 lat, panowie muszą skończyć 65 lat.

Z ulgi dla emerytów chętnie do tej pory korzystała Irena Kowalczyk, emerytka z Oświęcimia. Gdy po śmierci męża postanowiła przejść na rentę rodzinną, za jazdę na ulgowym bilecie dostał mandat. Kobieta jest w szoku. - To jakiś absurd - żali się pani Irena. - Jakim prawem ktoś mi cofa raz nabyte prawa do zniżki z racji wieku? - pyta zdenerwowana i nie może uwierzyć, że teraz nie ma już zniżki.

Jak się okazuje, to pani Irena ma rację, a nie kontrolerzy. - Ulga należy się jeśli ktoś nabył prawa emerytalne lub rentowe - wyjaśnia Zdzisław Mieszczak, kierownik działu ruchu MZK. - Należy do nas przyjść z decyzją i dowodem osobistym w ciągu siedmiu dni, a mandat będzie anulowany - zapewnia.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!