Oświęcimianki straciły bramkę. - To już stało się tradycją, że przychodzi nam gonić wynik – ocenił Robert Piecha, trener hokeistek. - Może w głowach dziewcząt siedział wyjazdowy mecz w Bytomiu, który mamy w planach rozegrać następnego dnia. Pewnie chciałby pokonać tyszanki jak najmniejszym nakładem sił. Jednak nie można myśleć o wygranej, urządzając sobie ślizgawkę. Mój zespół tym razem przypominał rozpędzający się pociąg. Najpierw jak żółw, ociężale...
Ruszyła oświęcimska maszyna, po lodzie, ospale. Jednak po bardzo słabej premierowej odsłonie, zawodniczki szarpnęły, ciągnąc grę z mozołem. Kręciły się kolejne formacje, niczym koło za kołem. Dopiero w ostatniej części kibice dumą podkreślali, a kto to, a co to po lodzie tak gna. To oświęcimianki biegu przyspieszyły, gnając coraz prędzej. A akcja poprzedzająca piątą bramkę była dla Katarzyny Frąckowiak niczym igraszka. Po minięciu kilku rywalek, w sytuacji sam na sam trafiła pod poprzeczkę. Wynik meczu ustaliła Gałuszka, gdy oświęcimianki grały w przewadze 4 na 3.
_ - Na pewno nie położymy się w Bytomiu, w hali mistrzyń Polski, choć - jak to mówią – kobieta zmienną jest. Może zgodnie z tradycją wygramy na wyjeździe _– kończy z nadzieją trener hokeistek Robert Piecha.
UKHK Unia Oświęcim – Atomówki Tychy 6:1 (1:1, 2:1, 3:0)
0:1 Dziedzioch – Urbańska – Marczyk 12.31, 1:1 Frąckowiak – Bielas 17.55, 2:1 Wieczorek – Frąckowiak 32.30, 3:1 J. Strzelecka 35.54, 4:1 Wieczorek – Gworek 45.24, 5:1 Frąckowiak 53.19, 6:1 Gałuszka – Metyk – S. Strzelecka 59.42.
Sędziował: Grzegorz Cudek (Oświęcim). Kary: 10 – 12 minut. Widzów: 100.
Unia: Trzop-Pieczyk (43 Krzemień) – J. Strzelecka, Metyk, Zalewska, Michałek, S. Strzelecka – Gworek, Kozłowski, Bielas, Wieczorek, Frąckowiak – Kosma, Trethan, Gałuszka.
Tychy: Fijoł – Ferszt, Pelic, Chrobaszczyk, Łukawska, Gawlik – Garbocz, Marczyk, Dziedzioch, Urbańska, Solorz – Musioł, Kula, Nyr, Sztyper, Zielińska oraz Nadzimek, Ogłaszewska.
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
