Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Potrzebne pieniądze na leczenie Tymka Stanka

Monika Pawłowska
Tymon Stanek dzięki pomocy obcych ludzi, którzy pomogli finansowo, został zdiagnozowany. Teraz zbiera na leczenie. Można wpłacać pieniądze za pomocą portalu siepomaga.pl
Tymon Stanek dzięki pomocy obcych ludzi, którzy pomogli finansowo, został zdiagnozowany. Teraz zbiera na leczenie. Można wpłacać pieniądze za pomocą portalu siepomaga.pl Arch. rodzinne
Aneta i Lucjan Stanek z Oświęcimia, rodzice ośmioletniego Tymona walczą o życie swojego jedynego dziecka. Chłopiec również nie poddaje się chorobie von Reckling-hausena (nerwiakowłóknia-kowatość), niestety to nie jedyne jego schorzenie. Rodzice po raz kolejny proszą o finansowe wsparcie. Wystosowali rozpaczliwy apel z nadzieją, że znajdą się pieniądze, które mogą uratować ich syna.

Tymonek budził niepokój rodziców bardzo wcześnie. Jak inne dzieci nie przewracał się na brzuszek, nie bawił się zabawkami, nie mówił. Lekarze co rusz stawiali różne diagnozy: autyzm, asperger, opóźniony w rozwoju. I tak było do ub. roku, stawiano diagnozy, które za jakiś czas okazywały się nieprawdziwe. Dopiero niedawno, podczas rezonansu, udało się wykryć, że to, co niszczy Tymka to neurofibromatoza. Odmiana tej choroby, z którą zmaga się chłopiec dotyka układ nerwowy oraz powoduje zmiany w układzie kostno-szkieletowym.

Potem wykrywano kolejne, niestety już prawdziwe choroby: glejaka nerwu wzrokowego, gliomatozę mózgu, padaczkę światłoczułą, guzy ośrodkowego układu nerwowego.

- Co jeszcze? - pytają załamani rodzice Tymka. - Lekarze w Polsce i w Europie nazwali pełne zdiagnozowanie Tymona „wyzwaniem”. Choroba Tymusia jest jak zagadka, którą rozwiązujemy kawałek po kawałku - dodają.

Gdy lekarze szukali diagnozy, stan dziecka pogarszał się. Zamiast mówić, zaczął bełkotać, napinał mięśnie, wydawał dziwne dźwięki. Kiedy poszedł do przedszkola rodzice zauważyli kolejne niepokojące objawy - na plecach pojawiły się guzy. Potem na klatce piersiowej, udach, rękach, dłoniach, pośladkach.

Przed rokiem ruszyła wielka zbiórka pieniędzy na zdiagnozowanie Tymka. Do puszek na terenie powiatu oświęcimskiego i na portalu zrzutka.pl uzbierano 120 tys. zł. Wyjazd do Hiszpanii kosztował blisko 19 tys. euro, a dwa wyjazdy do Niemiec ok. 8 tys. euro. Dzięki datkom w jednego procenta konto chłopca zostało ponownie zasilone kwotą 30 tys. zł. Teraz znowu można wpłacać pieniądze za pomocą portalu siepomaga .pl, tym razem na leczenie. Z potrzebnych 294 tys. jest na razie (sobota 24 listopada 2018) 87 tys. zł.

Rodzice 8-latka dziękują za dotychczasowe wsparcie i mają nadzieję, że uda się i tym razem. Mama Tymonka zamieściła w internecie rozpaczliwy apel: - Jeszcze niedawno byłam przekonana, że te wszystkie smutne historie, które dotykają innych ludzi, nigdy nie dotkną mnie. Mnie się dostało i żałuję i pytam Boga, dlaczego moje dziecko a nie ja. Proszę Was udostępniajcie, pomagajcie, dajcie mu szansę.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oświęcim. Potrzebne pieniądze na leczenie Tymka Stanka - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto