Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!
Nasza prowokacja rozegrała się na ulicach Oświęcimia. Wraz z Pawłem Manią, udającym ociemniałego, ruszyliśmy sprawdzić reakcję mieszkańców miasta, w sytuacji, gdy niewidomemu wypada z kieszeni portfel.
Ulica Jagiełły. Paweł spokojnym krokiem idzie wzdłuż chodnika. Końcem laski namierza przeszkody. Na horyzoncie pojawiają się dwie starsze panie. Nasz "aktor" zatrzymuje się i wyjmuje paczkę papierosów z kieszeni spodni. W tym czasie zupełnie przypadkiem wypada z niej portfel. Paweł nie może tego przecież widzieć.
Nie musiał jednak długo czekać na reakcję oświęcimianek. Jedna z nich, na naszych oczach, podbiega do Pawła, podnosi zgubę i chce mu wręczyć. Widząc, że mężczyzna obie dłonie ma zajęte, jak na troskliwą babcię przystało, lekko unosi koszulkę, skrupulatnie chowie portfel do kieszeni i wygładza ubranie.
- Sama dużo nie mam, ale w życiu nie wzięłabym tego portfela - mówi Rozalia Zelek. - Osoby niewidome los skrzywdził już wystarczająco. Teraz ludzie powinni im pomagać na każdym kroku - dodaje.
Idziemy dalej. Młode małżeństwo z dzieckiem także zauważa leżący na chodniku portfel. Mężczyzna zostawiając pod opieką żony wózek z niemowlakiem, błyskawicznie podbiega do zguby. Portfel wręcza od razu. Paweł dziękuje i przyznaje się do swojej roli.
- Nawet nie pomyślałem, że to jest udawane - mówi Marek Szczepaniak. - Gdyby raz jeszcze zdarzyła się taka sytuacja, postąpiłbym tak samo. Taka postawa nie powinna nikogo przecież dziwić. Nie zrobiłem niczego nadzwyczajnego - dodaje mężczyzna.
Z podobnymi postawami spotkaliśmy się w sercu Starego Miasta jeszcze sześciokrotnie. Wszyscy nasi rozmówcy podkreślali, że tak właśnie powinien zachowywać się każdy. Padały słowa, że okraść niewidomego to największa zbrodnia, która nie powinna mieścić się w żadnym złodziejskim kanonie. Nam, niestety, udało się spotkać złodzieja bez skrupułów.
Schody "Rzymskie" prowadzące na oświęcimskie bulwary. Paweł maszeruje uderzając białą laską o kolejne stopnie. Wie, co ma robić. Portfel ląduje na schodach. Aktor niewzruszony, pnie się do góry. Mija go mężczyzna w wieku około 30 lat. Zauważa cenny łup. Ma pełną świadomość, że przed chwilą należał jeszcze do mężczyzny z białą laską. Jednak nie robi to na nim wrażenia. Podnosi zdobycz i ukradkiem chowa do kieszeni. W ułamku sekundy przyspiesza kroku. Nasz alarm i prośba o chwilę rozmowy powodują, że mężczyzna zaczyna uciekać.
- Cała akcja rozegrała się tak szybko, że nie zdążyłem zareagować - mówi Paweł Mania. - Na szczęście to był pusty, stary portfel z włożoną do środka karteczką, na której napisałem "Mamy Cię" - dodaje z uśmiechem Paweł.
Na szczęście w takiej sytuacji nigdy dotąd nie znalazł się Jarosław Swierz z Oświęcimia. Mężczyzna nie widzi od jedenastego roku życia. Mimo to nie zamyka się w domu jak wielu niewidomych. Codziennie z białą laską w ręku maszeruje do kancelarii radców prawnych, gdzie pracuje na stanowisku asystenta.
- Na pomoc można liczyć zwłaszcza w większych miastach jak Warszawa czy Kraków - mówi pan Jarosław. - Ludzie tam mają chyba większą świadomość, ale i w Oświęcimiu oferują mi swą pomoc.
Jak dodaje, przypadkowi przechodnie pomagają w przejściach przez jezdnię czy wsiadaniu do autobusu. Zdarzyło mu się także, że nieznany mężczyzna naprawił mu białą laskę.
- Wszystko zależy od tego, jakich ludzi spotkamy na swej drodze - dodaje Jarosław Swierz.
Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video. Zapisz się do newslettera!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?