- Natrafiliśmy na ogromne pokłady betonu - mówi archeolog Marian Myszka. - W kilku miejscach jest kruchy, a w innych bardzo twardy. Podejrzewam, że to solidna niemiecka robota - dodaje z uśmiechem.
Myszka nie potrafi wyjaśnić, skąd i po co komu było w płycie Rynku Głównego aż tyle betonu. Robotnicy mozolnie rozbijają kawałek po kawałku, by móc dotrzeć do zabytkowego muru,
- Dopiero wówczas będziemy mogli powiedzieć, w jakim faktycznie stanie jest XVI-wieczny fragment dawnego ratusza - mówi Myszka. - Mam nadzieję, że dowemy się tego za jakieś dwa tygodnie - dodaje.
Efekty pracy archeologów, projektantów i wykonawców będziemy mogli podziwiać dopiero za dwa lata. Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" co jakiś czas poinformują Czytelników o postępach prac.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?