Otoczone czułością i troską, potrzebują szybkiej i skutecznej rehabilitacji, na którą niejednego rodzica najzwyczajniej nie stać. Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje specjalistycznych i codziennych zabiegów, które pozwoliłyby wielu dzieciom na wyleczenie, normalne życie lub po prostu ulgę. Studio fizykoterapeutyczne Bio-Reh w Oświęcimiu razem z rodzicami niepełnosprawnych dzieci szuka u władz miasta finansowego wsparcia. Pomożemy zbierać podpisy pod apelem o pomoc.
Agnieszka Moczulska i Dorota Pieczka od 17 lat nie pracują, by mogły opiekować się swoimi dziećmi z porażeniem mózgowym. Na rehabilitację potrzebują średnio 1500 złotych miesięcznie. - Ktoś może zapytać, po co to wszystko, odpowiedź jest jedna - chcemy, żeby nasze dzieci żyły, nie wegetowały - wyznaje Agnieszka Moczulska z Oświęcimia, mama 17-letniego Daniela. - Gdyby nie rehabilitacja, dziś nasze dzieci z pewnością by nie żyły, albo byłyby niczym roślinki - przekonuje mama w sumie trojga dzieci. Każde z nich wymaga takiej samej opieki i miłości jak chory syn i poświęcenia czasu i uwagi.
Tak samo jest w domu rodziny Pieczków, gdzie oprócz niepełnosprawnej Weroniki, jest jeszcze troje jej rodzeństwa. - Na rehabilitację, życie i opłaty musi zarobić mąż - mówi pani Dorota. - Wszyscy ojcowie niepełnosprawnych dzieci pracują od rana do wieczora, a to odbija się na kondycji naszych rodzin - dodaje młoda oświęcimianka.
Kobiety nie skarżą się na swój los. Mimo przeciwności stać ich na uśmiech, optymizm i codzienną walkę. Jak podkreślają, mają dużo szczęścia, że z problemem niepełnosprawności nie zostały same i wokół siebie mają wielu życzliwych ludzi.
Niestety, wiele rodzin nie może finansowo sprostać, by pomóc swojemu dziecku.- Osoby chore i ich rodzice często są pozostawione same sobie - żali się pani Agnieszka. - Mam wiele koleżanek, które sytuacja przerasta - dodaje.
By ulżyć takim kobietom, ale przede wszystkim ich chorym dzieciom, które są zdane - jak to określa - na "kosmetykę w państwowych ośrodkach", razem z rehabilitantkami z prywatnego studia Bio-Reh postanowiły szukać finansowej pomocy w oświęcimskim magistracie. - Skoro w Olkuszu czy Bieruniu samorząd dotuje rehabilitację, dlaczego nie miałby tego robić w Oświęcimiu? - pytają matki. Chcą, by samorząd pomógł chorym dzieciom m.in. dofinansowując zabiegi.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?