Oba zespoły na mecie poprzedniego sezonu walczyły o brązowy medal, który przypadł oświęcimianom (wygrali 9:4 – przyp. red). Była zatem okazja do rewanżu. - Niestety, nie wyszło nam spotkanie w Oświęcimiu – uważa Piotr Cyrkowicz, napastnik krakowian. - Tylko w ostatnich pięciu minutach zagraliśmy na wysokim poziomie, a to za mało, by myśleć o jakichkolwiek zdobyczach. Gdybyśmy przegrali po zaciętej walce, nie mielibyśmy do siebie pretensji. Wygląda na to, że najwięcej do poprawy czeka nas w sferze mentalnej.
Rozstrzygająca dla losów spotkania była akcja Michała Buckiego z trzeciej kwarty. Na początku czwartej oświęcimianie uzyskali dwubramkowe prowadzenie, co było wystarczająca zaliczką na chaotycznie tego dnia grających gości. Ich kontaktowy gol nie zmienił niczego.
- Chłopcy zbyt często mają gorące głowy, a na boisku potrzeba czasem zimnej kalkulacji – ocenił Michał Bucki, grający trener oświęcimian, który został wybrany MVP derbów Małopolski. - Możemy się cieszyć jedynie z punktów, bo do stylu mogę mieć wciąż wiele zastrzeżeń. Jeśli go nie poprawimy, trudno będzie się nam zakwalifikować do play-off
Spartans Oświęcim – Kraków Kings 5:4 (2:2, 1:1, 1:0, 1:1)
Bramki: Bucki (3), Uchyła, Żak – Wrona (2), Piękoś, Zajdel.
W drugim meczu: Poznań Hussars – Kosynierzy Wrocław 7:2 (1:0, 1:1, 2:1, 3:0)
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?