Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Tajemnice miejskiej kamienicy przy ul. Dąbrowskiego [ZDJĘCIA]

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Według archeologów w średniowieczu w tym miejscu mógł być cmentarz i kaplica, o których wspominają istniejące przekazy historyczne. Dotąd brakowało na to jednak dowodów.

Pracownicy firmy budowlanej odnaleźli kolejne ludzkie szczątki przy kamienicy na ul. Dąbrowskiego. Prawdopodobnie są z czasów średniowiecza. Według archeologów potwierdza to wersję, że w średniowieczu w tym miejscu były cmentarz i kaplica.

– Dokładnie określą to antropolodzy, ale mogą to być szczątki trzech, a na pewno dwóch osób – mówi Grzegorz Mądrzycki, archeolog z Oświęcimia.

Prace w budynku przy Dąbrowskiego 15 ze względu na zabytkowy charakter prowadzone są pod nadzorem archeo­logicznym. Pierwszego odkrycia czaszki i ludzkich kości dokonano 1 marca. Bliskość kolejnych szczątków świadczy, że może to być miejsce pochówku. – Z istniejących przekazów wynika, że przy drodze na Kraków były pod koniec XVI w. cmentarz i kaplica św. Leonarda – zaznacza archeolog.

Pierwsze ślady

Kronikarskie zapiski wskazują, że było to miejsce pochówku tuż za ówczesnymi murami miejskimi. Dotąd nie natrafiono jednak na żadne ślady wskazujące, gdzie dokładnie mogło się znajdować. Prawdopodobnie kaplica została zniszczona podczas potopu szwedzkiego.

Zdaniem oświęcimskiego archeologa, by ustalić dokładne położenie cmentarza i kaplicy, potrzebne byłyby dalsze badania. Problem w tym, że z jednej strony jest jedna z głównych dróg w mieście, a z drugiej ­– wspomniany budynek. O kopaniu pod ulicą nawet nie marzy.

Według Grzegorza Mądrzyckiego można rozważyć wykopaliska pod posadzką piwnic. – Jest to z pewnością interesująca sprawa dotycząca historii naszego miasta i warta zbadania – uważa Bogusław Sobala, przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasta, która przy ul. Dąbrowskiego 15 ma swoją siedzibę. Zgadza się, że wiążą się z tym koszty i przeciąganie inwestycji w czasie. – Gdyby jednak spróbować to zrobić w jakimś wąskim wycinku, to może udałoby się je wykonać w ciągu kilku dni? – zastanawia się.

Zbyt duże koszty?

Okazuje się, że taka decyzja, jak podkreśla Piotr Tatrocki, wiceprezes spółki Eurodom, która zarządza budynkiem, wymaga zgody właściciela, czyli w tym wypadku wspólnoty mieszkaniowej. – Posadzka w piwnicach jest wylana z betonu i wyłożona gresem. Później to wszystko trzeba by odtworzyć – zaznacza Janusz Odrobina, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych w Oświęcimiu, który administruje znajdującymi się w budynku lokalami użytkowymi. – Dotąd żadnego oficjalnego wniosku od archeologa nie dostaliśmy – dodaje szef ZBM.

W tej części piwnic znajdowały się w latach powojennych siedziby organizacji i stowarzyszeń, a także m.in. galerii artystycznej, a potem kawiarni. Mądrzycki przyznaje, że przeprowadzenie takich badań mogłoby kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. – Konieczne byłoby znalezienie jakichś zewnętrznych źródeł finansowania – zaznacza Grzegorz Mądrzycki.

W tej sytuacji, według niego, trudno będzie obecnie kontynuować badania w tym miejscu, ale w przyszłości, gdyby podjęto prace związane z przebudową piwnic, należałoby pomyśleć o dodatkowych badaniach. Archelog nie wyklucza, że na jakieś ślady uda się jeszcze natrafić w związku z pracami przy fundamentach od wschodniej strony budynku. Przypomina, że od północy natrafiono tutaj na fragmenty ceramiki, co może świadczyć, że w średniowieczu istniały tu chaty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto