Oświęcim: Trzecioligowa Soła zagrała sparing z klasę niżej notowaną Iskrą Pszczyna (1:1)

Trener Sebastian Stemplewski dał odpocząć wiodącym zawodnikom. W Oświęcimiu pojawiło się siedmiu nowych graczy. – Chcieliśmy się przyjrzeć głównie młodzieżowcom – zdradza trener Soły. – Mam świadomość tego, że po zakończeniu tego sezonu wiek młodzieżowca kończą Mateusz Gleń,**Sebastian Domański, Maciej Stróżak, czy Jakub Jamróz.** To spora grupa. Musimy mieć rozeznanie terenu, żeby szybko działać.

Wśród zaproszonych na zajęcia był Mateusz Jurek, trzeci bramkarz Janiny, która także występuje w III lidze. W Sole pewne miejsce między słupkami ma Kamil Talaga. Jego zmiennikiem jest Tomasz Strąk. – Jednak ten ostatni jest młodzieżowcem, a taki zawodnik w bramce daje pewien komfort gry, bo wtedy w polu można postawić tylko jednego takiego zawodnika – tłumaczy trener Stemplewski. – To, że ktoś się pojawił na sparingu wcale nie oznacza, iż zostanie zaangażowany w Sole.

Po zakończeniu jesieni nikt w Sole nie zgłosił chęci odejścia. – _Właśnie stabilizacja składu może być w rundzie rewanżowej jednym z naszych atutó_w – analizuje trener Soły.

Oświęcimianie planują jeszcze rozegranie sparingu z Energetykiem ROW Rybnik. O tym, czy pojadą na tradycyjny zimowy obóz, zdecyduje zarząd Soły.

W ostatnim meczu ligowym przeciwko rezerwom Wisły na ławce Soły pojawił się Jakub Snadny. – Nie chcieliśmy go angażować. Skoro stracił niemal całą rundę, nie ryzykowaliśmy niepotrzebnych obciążeń _– tłumaczy Sebastian Stemplewski. – Lepiej niech się wyleczy do końca i wróci do treningów w pierwszy weekend stycznia, kiedy zaplanowaliśmy początek przygotowań do rundy wiosennej._

Soła przeciwko Iskrze zagrała w składzie: Jurek (46 Zachariasz) – Łabanowski (46 Domański), Boba, Wadas, G. Talaga – Jarczyk (80 Gleń), Tokarz (80 W. Jamróz), Siuda (46 Czarnik), Stróżak – Kościelniak, Skiernik.