Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: Unia chce wygrać w Tychach z liderem hokejowej ekstraligi, żeby poprawić morale

Jerzy Zaborski
Hokeiści Unii Oświęcim, chcąc myśleć w Tychach o jakichkolwiek zdobyczach kosztem GKS, muszą lepiej nastawić celowniki.
Hokeiści Unii Oświęcim, chcąc myśleć w Tychach o jakichkolwiek zdobyczach kosztem GKS, muszą lepiej nastawić celowniki. Fot. Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim w szlagierowo zapowiadającym się meczu w Tychach musi stawić czoła liderowi ekstraklasy. Pozycja obu ekip jest stabilna, bo Aksam przed play-off piątego miejsca już nie opuści.

Do składu oświęcimskiego zespołu, po trzech tygodniach przerwy, wraca jego najskuteczniejszy strzelec, Kamil Kalinowski. - Oglądanie meczów z trybun to chyba najgorsze, co może spotkać zawodnika _– uważa napastnik. - _Już od poniedziałku trenuję z chłopcami na lodzie. Wtorkowy mecz we własnej hali z Jastrzębiem trenerzy mi odpuścili. Lepiej wyjść na lód później niż o jeden mecz za wcześnie.

Ostatnio tradycją tysko-oświęcimskich spotkań jest wynik 4:2. Poprzednio w Tychach lepsza była Unia, przegrywając wspaniałą passę lidera dwunastu zwycięskich spotkań. Jednak w Oświęcimiu lepsi byli tyszanie. - Zawsze aktualne jest hasło bicia lidera i będziemy starać się je wypełnić - uważa Kamil Kalinowski. - Nawet, jeśli przed play-off nie zdołamy poprawić naszej pozycji w tabeli, to i tak musimy walczyć o zwycięstwo. Ono z pewnością podniosłoby morale zespołu. Poza tym, nieustanne porażki mogą się nam odkładać w głowach, że nie jesteśmy w stanie pokonać zespołów wyżej sklasyfikowanych, a wcale nie jesteśmy od nich gorsi. W decydujących momentach brakuje nam szczęścia.

Oświęcimianie mogą sobie jednak pomóc w wyborze przeciwnika na play-off. Tak prze wielu została odebrana porażka z Jastrzębiem, po której Ślązacy przeskoczyli w tabeli Cracovię i gdyby tak zostało, w ćwierćfinale kibice byliby świadkami derbów Małopolski. - Nic podobnego – podkreśla Kalinowski. - _Nikt w zespole nie kalkuluje, bo play-off to zupełnie inna bajka niż faza zasadnicza _– tymi słowami napastnik nawiązuje do wyników spotkań pierwszego etapu rozrywek, w którym Unia cztery razy pokonała Jastrzębie.

Szkoleniowiec przymierza Kalinowskiego do formacji z Mateuszem Bepierszczem i Romanem Tvrdoniem. Na pytanie, czy w Unii nie obawiają się, że przed play-off regularnie przegrywają z czołówką. - Może lepiej teraz, żeby limit szczęścia zachować na najważniejszą część sezonu – kończy z uśmiechem popularny w Oświęcimiu „Kalina”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto