Oświęcim. Uroczysta inauguracja w Małopolskiej Uczelni Państwowej. Studenci wracają z nadzieją na „normalność”

Studenci z oświęcimskiej uczelni powrócili do nauki już pierwszego października, ale dopiero teraz (4.10.2021) nastąpiło oficjalne rozpoczęcie roku akademickiego. Wydarzenie to - jak zawsze - odbyło się w bardzo oficjalnym tonie, jednak na twarzach wszystkich gości i pracowników uczelni widać było uśmiech i ulgę, ponieważ w końcu mogą wrócić do normalności.

Rektor Małopolskiej Uczelni Państwowej im. rotmistrza Witolda Pileckiego w Oświęcimiu , dr. n. o zdr. Sonia Grychtoł przywitała gości i wygłosiła przemówienie skierowane do wszystkich obecnych, które zakończyła słowami Leopolda Szefera:

– Właściwe stosunki z ludźmi to gorliwość, ciekawość życia, uczenie się od każdego kto coś wie i umie. Niech ten rok akademicki będzie dla nas wszystkich dobry szczęśliwy i pomyślny.

Następnie odbyło się uroczyste wręczenie odznaczeń dla zasłużonych pracowników uczelni oraz prelekcja dyrektora Państwowego Muzeum Aushwitz-Birkenau Piotra M. Cywińskiego pt. „Cywilizacja w procesie przyspieszających zmian”.

Inaugurację zwieńczyła pani rektor łacińską sentencją. Był to kolejny moment przełomowy dla tej uroczystości, ponieważ między łacińskie słówka wkradła się literówka, co rozluźniło oficjalną atmosferę i poprawiło humor zarówno samej pani rektor, jak również pozostałym uczestnikom. Ostatecznie wszyscy opuścili aulę w dobrym nastroju, co było też po części spowodowane tym, że po zakończeniu uroczystości na wszystkich czekał bufet, szampan i pyszny posiłek.

Zapewniają, że mają w sobie mnóstwo energii i chęci do nauki. Zdecydowana większość z nich ma nadzieję, że nauka będzie odbywać się w trybie stacjonarnym. Pytani o samą uroczystość, odpowiadają:

Nie żałujemy przyjścia i pomimo tego, że najprawdopodobniej będzie to ostatnia tego typu uroczystość w naszej studenckiej karierze, to polecamy przyjście każdemu kto rozpoczyna studia – mówiła grupka studentów przed drzwiami uczelni.

Pytani o nauczanie zdalne, mówią, że wszystko zależy od danego przedmiotu, jednak zdecydowanie woleliby spotkać się razem na uczelni. Podobne stanowisko utrzymuje Weronika, czyli studentka trzeciego roku rachunkowości. Zapytana o poprzedni rok, odpowiedziała, że większości wykładowców bardzo zależało na dobrym przeprowadzeniu zajęć online, jednak ma nadzieję, że ostatni rok odbędzie się na miejscu.

Również wykładowca Podstaw Zarządzania, na pytanie o tryb nauczania odpowiada:

- Zdecydowanie stacjonarne. Nauczanie zdalne to koszmar.

Swoją wypowiedź uzasadnia tym, że wykłady przez komunikatory internetowe nie pozwalają na nawiązanie takiej komunikacji jak na sali wykładowej. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest to, że nie wiadomo, czy student w ogóle słucha wykładu, czy jest rozpraszany przez sytuacje dziejące się w jego domu. Ma on nadzieję, że w tym roku nie będzie żadnych niespodzianek i będzie mógł wrócić do wypracowanych wcześniej metod nauczania.

Studenci raczej zgadzają się z powyższą opinią i skarżą się na to, że w domu znajduje się wiele rozpraszaczy utrudniających skoncentrowanie się na zajęciach, chociaż są i tacy, którym nauczanie zdalne było na rękę.

Idealnym podsumowaniem na ten rok jest komentarz jednej ze studentek pierwszego roku:

- Wydaje mi się, że będzie to zakręcony rok.

A co jeśli znowu nastąpi przejście na naukę zdalną?

- Będzie ciężko.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z uroczystości.

FLESZ - Szczepienia w szkołach wciąż za mało popularne