Na giełdzie nazwisk następców Januszyka głównym faworytem do przejęcia steru nad oświęcimskim hokejem wydaje się być Ryszard Skórka. To właśnie dzięki jego gwarancjom finansowym udało się zatrzymać czeskiego bramkarza Michała Fikrta i słowackiego napastnika Petera Tabaczka.
_ - Nie mogłem postąpić inaczej, bo przecież właśnie na nich przychodzą kibice _– tłumaczy Ryszard Skórka, ale już ostrożnie podchodzi do swojej kandydatury na prezesa.
Ustępujący prezes uspokaja, że sytuacja klubu jest stabilna. Dzięki udanym rozgrywkom play-off, a chodzi o wysoką frekwencję (5 meczów w Oświęcimiu obejrzało blisko 15 tys. widzów), udało się spłacić część zaległych zobowiązań. Oczywiście nie wszystkie, ale sytuacja i tak jest lepsza od tej, kiedy Januszyk dwa lata temu przejmował stery nad oświęcimskim klubem.
Nowy prezes nie ma zatem powodów do obaw. Wiadomo, że budżet Unii będzie mniejszy od tego z poprzednich lat. Jak co roku, trzeba odnowić umowy ze sponsorami. Część jest już załatwiona natomiast negocjacje trwają z tymi, z którymi umowy kończą się w lipcu.
Na pewno jednym z czynników odstraszających od przejęcia funkcji prezesa jest „oświęcimskie piekiełko”.
_- To, co można przeczytać w sieci, na lokalnych portalach i w komentarzach, dosłownie przeraża _– tłumaczy Skórka. - _Nie dość, że na działaczy wylewa się wiadra pomyj, to można jeszcze z komentarzy dowiedzieć się, że to zarząd jest całym złem klubu, bo podobno czerpie korzyści materialne ze swoich funkcji. Piszący te brednie nie zdają sobie sprawy z tego, że działający przy hokeju ludzie, a prowadzący mniejsze biznesy, robią to społecznie. Jeśli już, mogą tylko do hokeja dołożyć. I tak robią _– tłumaczy na dzisiaj członek zarządu Unii, cieszący się jednak największym zaufaniem społecznym. Być może właśnie deklaracjami gwarantującymi pieniądze dla Fikrta i Tabaczka skazał się na funkcję prezesa.
Na piątek zaplanowane jest spotkanie zarządu Unii z szefem Aksamu, który po zmniejszeniu dotacji wciąż jednak pozostaje największym sponsorem oświęcimskiego hokeja. Być może po nim znikną obawy związane z przejęciem sterów nad klubem.
Na pewno sukcesem obecnej ekipy działaczy jest utrzymanie składu na ubiegłorocznym poziomie, nie licząc obcokrajowców, którzy dołączyli w trakcie rozgrywek. Do Janowa odszedł tylko Wojciech Stachura, a o zakończeniu przygody z hokejem myśli utalentowany bramkarz Bartłomiej Manista, który po dobrej maturze chce postawić na naukę.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?