18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcimianie liczyli na łatwą przeprawę z osłabionym Jastrzębiem, urządzając sobie "ślizgawkę"

Jerzy Zaborski
Unia przegrała z Jastrzębiem 0:3.
Unia przegrała z Jastrzębiem 0:3. fot. Jerzy Zaborski
Unia przegrała mecz we własnej hali z Jastrzębiem, w niczym nie przypominając zespołu, który w poprzedniej rundzie wyrwał JKH punkty z gardła (2:1). Tym samym jej zawodnicy nie wykonają planu na trzy grudniowe mecze we własnej hali, w których chcieli wziąć pełną pulę. Teraz w lidze nastąpi przerwa dla reprezentacji Polski. 21 grudnia Unia zmierzy się z GKS Tychy, a dwa dni później z Zagłębiem Sosnowiec.

Osłabieni brakiem sześciu podstawowych zawodników jastrzębianie wydawali się być łatwą zdobyczą dla miejscowych. Jednak po raz kolejny okazało się, że skuteczność nie jest ich mocną stroną. – Przestrzegaliśmy zawodników, żeby nie sugerowali się składem gości. Jednak nie posłuchali, myśląc, że rywal odda nam punkty bez walki. Myśleli już o sobotnim urlopie, ale, niestety, po kompromitującej porażce, będę mieli trening – zapowiedział Waldemar Klisiak, II trener Aksamu.
Pierwsze dwa stracone gole wyjątkowo zabolały gospodarzy, bo zdobył je Mirosław Zatko, który jeszcze w poprzednim sezonie bronił barw Unii. O ile jeszcze za pierwszym razem miał szczęście, bo krążek tuż przed Fikrtem odbił się od kija Połącarza, to potem nie było już wątpliwości odnośnie strzelca gola. Obrońca gości, w swoim stylu, najazdem w tempo, zamknął dwójkową akcję.
Gospodarze, pod koniec drugiej tercji, mogli wrócić do gry. W 37.18 s na karę powędrował Kral, a - chwilę później - dołączył do niego Bordowski. Zatem, oświęcimianie, przez 74 s mieli o dwóch zawodników więcej. Jednak nie tylko nie udało im się zdobyć nawet jednej bramki, ale mieli kłopot z założeniem zamka. Zgodnie z hokejową zasadą, kto marnuje takie okazje, nie może wygrać meczu. Zatem przed ostatnim rozdaniem zadawano sobie pytanie, czy znajdzie ona potwierdzenie na lodzie.
Na początku trzeciej odsłony, kiedy Bordowski płaskim strzałem z prawej strony pokonał Fikrta po raz trzeci, wiadomo było, że oświęcimianie nie będą w stanie powalczyć nawet o punkt. O słabości gospodarzy niech świadczy fakt, że przy kolejnej karze Krala nie potrafili zamknąć rywala we własnej tercji obronnej, co zostało skwitowane gwizdami. Kiedy w końcówce kibice spodziewali się desperackich ataków, w 56 min Jakubik bezmyślnie faulował Labrygę w tercji obronnej jasrzębian, więc niektórzy zaczęli opuszczać halę.
- Muszę pochwalić zespół za konsekwencję w realizacji założeń taktycznych, czego zabrakło nam w dwóch poprzednich meczach, w których starciliśmy aż 13 bramek – zwrócił uwagę Jirzi Reznar, trener jastrzębian.
Aksam Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)
0:1 Zatko (Kral) 20, 0:2 Zatko (Kral, Kapica) 24, 0:3 Bordowski (Słodczyk) 44.
Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: 6 – 10 minut. Widzów: 600.
Aksam Unia:
Fikrt – Nikolov, Skrzypkowski, Różański, Rzeszutko, Homko – Piekarski (2), Prokopczik, Sarnik, Tabaczek, Jakubik (4) – Gabryś, Połącarz, Modrzejewski, Adamus, Jaros oraz Wojtarowicz.
JKH: Kosowski – Zatko (2), Górny, Kapica, Kral (4), Danieluk – Bryk, Labryga, Bordowski (2), Słodczyk, Sulka – Mateusz Rompkowski, Dąbkowski, Kulas (2), Salamon, Kogut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto