18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcimianka wolontariuszką w sierocińcu w Afryce [ZDJĘCIA]

Małgorzata Gleń
Foty Archiwum prywatne Beata Kaleta
Beata Kaleta przekonuje, że marzenia się spełniają, tylko trzeba mieć odwagę, żeby stawić czoła wyzwaniu. Pojechała jako wolontariuszka do sierocińca do Ghany, gdzie pomagała i przy okazji zwiedzała. - W dniu przyjazdu stałam się częścią afrykańskiej rodziny, i już na zawsze nią pozostanę - mówi.

Beata Kaleta jest z pochodzenia oświęcimianką. Trzy lata temu, dwa lata po ukończeniu szkoły średniej, wyjechała do pracy do norweskiego Bergen.

Dlaczego wybrała Afrykę i wolontariat w Ghanie? Bo to połączenie pracy, podróży, pomocy potrzebującym, nauki. Przekonuje, że w Ghanie można znaleźć to, co w Afryce najpiękniejsze i najbardziej charakterystyczne - świat kolorów, zapachów i słońca. Pojechała w październiku zeszłego roku, wróciła w grudniu.

- Moim miejscem docelowym było Tamale, trzecie co do wielkości miasto w Ghanie, położone w północnej części kraju. Czyli tam, gdzie afrykańskie korzenie są widoczne najbardziej - mówi.

Trafiła do Anfaani Blessed Children's Home, prywatnego ośrodka, którego celem jest opieka nad dziećmi do trzeciego roku życia. Znajdują się tam maluchy, które straciły matki, a ich ojcowie z różnych przyczyn nie są w stanie podjąć opieki nad nimi.

- Pracowałam pięć dni w tygodniu na dwie zmiany, z Olivią, wolontariuszką ze Szwecji. Przewijałam, ubierałam, karmiłam, kąpałam, zaprowadzałam do przedszkola, pomagałam przy praniu (tradycyjnym sposobem - ręcznie), ale przede wszystkich przytulałam i jeszcze raz przytulałam dzieci. Starałam się dać im tyle ciepła, ile byłam w stanie - wspomina wolontariuszka. Przyznaje, że bywało ciężko, ale warto było. - Dla nich i dla mnie samej.

Jak podkreśla Afrykańskie dzieci potrzebują tak niewiele, aby na ich twarzach pojawił się uśmiech. - Czasami wystarczy tylko odpowiedzieć "hello" na ulicy albo odmachać w odpowiedzi - twierdzi.

Ghana jest krajem wielu języków i religii. Południe zdominowało chrześcijaństwo, natomiast na północy przeważa islam oraz tradycyjne afrykańskie wierzenia.

W Afryce nie jest się gościem, gdy się przyjeżdża, staje się członkiem rodziny. - Tak samo było i w moim przypadku - mówi a jako dowód cytuje słowa Baby, jej afrykańskiego ojca, które napisał na pamiątkowej ghańskiej fladze: "Dla moich ukochanych córek Olivii i Beaty. Dziękuje za wasze wsparcie, oraz że byłyście tu z nami. Jesteście zawsze mile widziane w waszym drugim domu w Ghanie".

- Czymś szczególnym, co bardzo zbliżyło nas do tej rodziny, była śmierć Sali - matki w wypadku autobusowym. Europejskim zwyczajem właściwym zachowaniem byłaby jak najszybsza ewakuacja, aby nie nakładać rodzinie dodatkowych obowiązków. Ale nie w Ghanie, ucieczka oznaczałaby brak szacunku dla zmarłej i reszty domowników. Moja islamska rodzina bardzo dzielnie poradziła sobie ze stratą. Płacz i niezrozumienie sytuacji towarzyszyły zgromadzonym tylko przez dwa pierwsze dni - wspomina. Jej afrykański ojciec wytłumaczył jej, że ważne, aby wrócić od razu do swoich obowiązków, a nie pogrążać się w smutku, ponieważ płacz sprawia, że ciało cierpi bardziej.

- Był czas, gdy coś się działo, ale też zwyczajna codzienność, i właśnie w dniu powszednim najłatwiej można było poczuć ducha tamtego świata. Odgłos miotły o poranku, pianie koguta, wszechobecny kurz, dźwięk bębnów zwiastujący lekcje w szkole, słodkie pieczywo z bananem, brak rozkładów jazdy i obowiązkowe targowanie się na straganach. Tak pamiętam moją Afrykę - mówi.

Była w krainie baobabów i w lasach tropikalnych, na safari oraz zwiedzała zamki, gdzie słuchała krwawych historii o niewolnictwie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto