Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pamięć o Auschwitz się zaciera

E. Żebrak, M. Pawłowska
Bożena z Osieka przyznaje, że o rocznicy stracenia 12 więźniów dowiedziała się wczoraj
Bożena z Osieka przyznaje, że o rocznicy stracenia 12 więźniów dowiedziała się wczoraj Ewelina Żebrak
Pamięć o zbrodniach dokonywanych na więźniach obozu Auschwitz-Birkenau sukcesywnie się zaciera. Dowodem na to jest wczorajszy dzień, który stanowił 67. rocznicę jednej z największych masowych egzekucji w dziejach nazistowskiego obozu Auschwitz. Jednego dnia stracono wówczas poprzez powieszenie aż 12 osób. Niestety, o tej zbrodni już mało kto pamięta.

Wczoraj nasi reporterzy wybrali się do Muzeum Auschwitz, by uczcić pamięć poległych. Sprawdziliśmy jednocześnie, jak obchodzone dziś jest to wydarzenie i ile wiedzą o nim zwiedzający obóz. Pete Sutton z Anglii, którego spotkaliśmy przy reprodukcji szubienicy, która teraz stoi naprzeciwko bloku nr 11, przyznaje, że o historii obozu Auschwitz wie niewiele.

- Słyszałem tylko na lekcjach historii, że Niemcy wymordowali tu ponad milion ludzi. Ale co do szczegółów, to moja wiedza na ten temat jest ograniczona - przyznaje Pete. - Mam nadzieję, że po wizycie w obozie będę bogatszy we wrażenia i wiedzę historyczną odnośnie tego miejsca.

Jak się okazuje, również miejscowi mają kłopot z przypomnieniem sobie zbrodni sprzed 67 lat. - Dopiero od was się dowiaduję, że mamy rocznicę tak wstrząsającego wydarzenia - przyznaje Ilona Wojtaszyk, która pracuje w sklepie z książkami na terenie Muzeum Auschwitz. - Żaden z turystów nie pytał mnie też o materiały związane z tym dniem - dodaje.

Bożena z Osieka (na zdjęciu) o rocznicy dowiedziała się w trakcie zwiedzania obozu. - To ważny dzień, ale, jak widać, już chyba mało kto o nim wie - przyznaje dziewczyna. Wczoraj do godziny 13 przy szubienicy nie palił się ani jeden znicz, nie złożono też wieńca. Pracownicy Muzeum tłumaczą że to dlatego, iż podobnie ważne rocznice są prawie każdego dnia.

- Zdecydowaliśmy, że rocznicy 19 lipca 1943 r. nie będziemy jakoś specjalnie celebrować - mówi Jarosław Mensfelt, rzecznik Muzeum Auschwitz. - Uczcimy ten dzień w symboliczny sposób - zaznacza. Tamte tragiczne wydarzenia w pamięci wciąż wyryte ma za to więzień z pierwszego transportu, Kazimierz Zając (numer obozowy 261). - Pamiętam, że to był bardzo słoneczny dzień. Staliśmy na apelu razem z Edkiem Galińskim - wspomina Kazimierz Zając. - Na naszych oczach wieszali po kolei kolegów. Były więzień Auschwitz nie rozumie, dlaczego tego typu zbrodnie są zapominane. - Cóż ludzie żyją dniem codziennym, to co było blisko 70 lat temu odchodzi w zapomnienie, ale tak być nie powinno - mówi Zając.

Tłumaczy, że tylko zachowanie pamięci o tamtych dniach może uchronić następne pokolenia od powtórzenia się podobnych zbrodni. Przypomnijmy, do stracenia 12 więźniów w trakcie apelu, doszło 19 lipca 1943 roku. Był to odwet hitlerowców za ucieczkę z obozu trzech innych więźniów.

Zabici to Stanisław Stawiński, Czesław Marcisz, Janusz Skrzetuski-Pogonowski, Edmund Sikorski, Jerzy Woźniak, Józef Wojtyga, Zbigniew Foltański, Bogusław Ohrt, Leon Rajzer, Tadeusz Rapacz, Józef Gancarz i Mieczysław Kulikowski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto