Wśród radnych pojawił się pomysł, by byłe koszary przejęło miasto pod kątem zagospodarowania na mieszkania komunalne. Okazuje się, że nie jest to takie proste. Zanim w ogóle będzie mogło podjąć rozmowy z Agencją Mienia Wojskowego, która obecnie sprawuje pieczę nad koszarami, trzeba wyjaśnić stan prawny gruntu, na którym się znajdują.
Na razie starosta oświęcimski występujący w imieniu skarbu państwa wydał decyzję stwierdzającą wygaśnięcie prawa trwałego zarządu dla Ministerstwa Obrony Narodowej, ale tylko w stosunku do części działek, by skarb państwa mogł je przejąć. W przypadku pozostałych ma wypowiedzieć się wojewoda małopolski.
Sytuacja, jak informuje AMW, ma wyjaśnić się do końca roku. Wtedy dopiero Agencja będzie mogła przygotować ofertę sprzedaży.
Niezależnie od tego halą sportową na terenie jednostki na poważnie zainteresowała się Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Oświęcimiu, która uruchomiła kierunek wychowania fizycznego, ale nie posiada takiego obiektu.
W tej sprawie odbyły się rozmowy w MON, które wyraziło gotowość przekazania obiektu. Uczelnia dużo sobie obiecywała, licząc jednak na korzystne warunki tej transakcji.
Gorzej było, gdy przyszło do konkretów, tj. oczekiwań finansowych armii. - Przerosły one nasze obecne możliwości finansowe - mówi Adam Bilski, kanclerz oświęcimskiej uczelni.
Oprócz pieniędzy na odkupienie obiektu PWSZ musiałby jeszcze znaleźć dodatkowe środki na remont mocno zniszczonej hali. Dlatego - jak dodaje Bilski - sprawa jest nieaktualna. Uczelnia jednak jej nie zamyka. Być może sytuacja się zmieni i kolejna oferta będzie dla niej do przyjęcia.
W ogóle PWSZ zainteresowana jest rozmowami nie tylko w sprawie hali sportowej. W uczelni doszli do wniosku, że część budynków po dawnych koszarach można by wykorzystać po adaptacji na akademiki. W tej chwili nie dysponuje ona żadną ofertą w tym względzie dla przyjezdnych studentów, a jest ich sporo.
echodnia.eu Adam Michcik jak oddać ważny głos - na region
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?