Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po dekadach ministrów i wiceministrów, za górnictwo odpowiada dziś w rządzie urzędnik w randzie dyrektora

Redakcja
04.12.2019 r. Barbórka w Jaworznie. Europoseł Beata Szydło i ówczesny wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda
04.12.2019 r. Barbórka w Jaworznie. Europoseł Beata Szydło i ówczesny wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Mija miesiąc od odwołania z funkcji wiceministra aktywów państwowych Adama Gawędy. Jego następcy w rządzie nie ma i na razie nie będzie - obowiązki związane z górnictwem zostały zdegradowane do stanowiska dyrektora departamentu w resorcie kierowanym przez Jacka Sasina. "To pokazuje, że górnictwo jest dziś dla rządzących problemem politycznym, a nie merytorycznym" - komentuje Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.

W gabinetach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego obowiązki sekretarza stanu (w ministerstwie energii, potem w resorcie aktywów państwowych) i pełnomocnika ds. restrukturyzacji górnictwa łączyli Grzegorz Tobiszowski i Adam Gawęda.

Ten pierwszy przed rokiem przeniósł się do europarlamentu. Zastępujący go Gawęda został miesiąc temu odwołany i mimo początkowych spekulacji, do tej pory nikogo nie wskazano na jego miejsce.

Pytany o to Gawęda przypomina słowa Jacka Sasina, że od tej pory on sam będzie odpowiedzialny za górnictwo. To w sumie nic nowego: za górnictwo odpowiadał naturalnie Krzysztof Tchórzewski, gdy kierował nieistniejącym już ministerstwem energii.

Dziś w resorcie osobą najwyższą rangą bezpośrednio zajmującą się górnictwem jest urzędnik Jonasz Drabek - dyrektor departamentu górnictwa. Jak podkreśla jeden ze związkowców, Sasin ma dziś na głowie nie tylko standardowe obowiązki ministerialne, ale i organizację wyborów korespondencyjnych, co naturalnie budzi wątpliwości o nadzór nad sektorem, w którym nabrzmiewają kolejne problemy.

Po odwołaniu Gawędy szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek zaznaczał, że każda dymisja ministra ze Śląska musi wywoływać niepokój, bo może być zwiastunem zmian polityki rządu w odniesieniu do branży i regionu.

Dodajmy, że w ubiegłym tygodniu związkowcy zaapelowali do ministra Sasina o plan restrukturyzacji Polskiej Grupy Górniczej. Od niego Solidarność uzależnia dalsze rozmowy o "kryzysowych porozumieniach" z władzami spółki.

- Nie wiemy już dziś zupełnie, jakie zamiary wobec górnictwa ma polski rząd, wiemy natomiast, że Unia Europejska - zamiast działać na rzecz złagodzenia skutków pandemii - właśnie przygotowała projekt rozporządzenia zaostrzającego dotychczas prowadzoną politykę antywęglową. I trudno nie zauważyć, że brak rządowej pomocy dla sektora jest zaskakująco zbieżny z tym, co wyczynia Bruksela - mówił Hutek.

Jerzy Markowski, ekspert górniczy i były wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki w dwóch rządach SLD w latach 90., przypomina, że sytuacja, w której śląskie górnictwo nie miało swojego ministerialnego przedstawiciela jest wyjątkowa.

- Ostatni raz coś takiego widzieliśmy kilkanaście lat temu, gdy górnictwo podlegało ministrowi Jackowi Piechocie z SLD, który nie miał nic wspólnego z branżą - mówi Markowski. - Dziś brak na przykład rządowego pełnomocnika ds. restrukturyzacji górnictwa wskazuje na problem polityczny tego rządu. Ławka jest krótka i dziś na jedynego człowieka wartego rozważenia na ewentualne stanowisko, o którym mówię, wygląda prezes PGG, Tomasz Rogala.

Od początku Rogala dystansuje się od tych spekulacji. Tym niemniej Markowski, a także związani z górnictwem politycy PiS (ostatnio senator Dorota Tobiszowska) uważają, że w rządzie musi znów znaleźć się stanowisko bezpośrednio powiązane z przemysłem wydobywczym.

- To kwestia czasu - twierdzi Markowski. - Nawet jeśli minister Sasin jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy, bo jest zajęty innymi obowiązkami, to wkrótce uzmysłowią mu to związkowcy.

Obejrzyj dokładnie

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Po dekadach ministrów i wiceministrów, za górnictwo odpowiada dziś w rządzie urzędnik w randzie dyrektora - Dziennik Zachodni

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto