MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po finale Ligi Światowej

ROBERT MAŁOLEPSZY
Takiej atmosfery, jak podczas meczów siatkówki w Polsce nie ma nigdzie na świecie - podobne opinie słyszało się przez ostatnie dni w katowickim Spodku dosłownie ze wszystkich stron.

Takiej atmosfery, jak podczas meczów siatkówki w Polsce nie ma nigdzie na świecie - podobne opinie słyszało się przez ostatnie dni w katowickim Spodku dosłownie ze wszystkich stron. Ruben Acosta - szef międzynarodowej federacji siatkówki (FIVB) był w Polsce już kilka razy.

Także podczas pierwszego turnieju finałowego Ligi Światowej w Polsce, który odbył się w Katowicach w 2001 roku. Wtedy dopiero rodził u nas siatkarski fenomen. W ostatni weekend Acosta mógł się przekonać, jak rozwinęło się w Polsce jedno z jego najukochańszych dzieci, bo co by o Meksykaninie nie powiedzieć, on jest ojcem Ligi Światowej. To co zobaczył przeszło chyba nawet jego najśmielsze oczekiwania.
- Wierzcie mi - i nie ma w tych słowach żadnej dyplomacji - byłem już na wielu naprawdę wspaniałych turniejach siatkówki na całym świecie. Jednak tego co dzieje się u was, nie da się porównać z niczym innym. To absolutny fenomen. FIVB będzie stawiać was za wzór dla innych organizatorów imprez - mówił w sobotę do polskich dziennikarzy.
- Wybaczcie, nie mogę powiedzieć, że jesteście lepsi od brazylijskich fanów, którzy na całym świecie uchodzą za najbardziej żywiołowych, ale na pewno jesteście równie dobrzy - mówił trener "canarinhos" Bernardo Rezende. - To niesamowite, ale po sobotnim półfinale, gdy pokonaliśmy waszą drużynę, polscy kibice przez godzinę fetowali nas przed halą. Autobus, którym jechaliśmy do hotelu był otoczony tłumem przyjaznych fanów. Gdybyście to wy znaleźli się na naszym miejscu w Brazylii, nie jestem do końca przekonany, że kibice byliby równie pokojowo nastawieni. Pielęgnujcie ten fenomen - mówił po finałowym meczu Rezende.
- Chciałbym, aby kiedyś u nas tak było - dodał trener Rosjan Władimir Alekno.
W kuluarach rosyjscy dziennikarze mówili, że jego ekipa wolała trafić w finale na Brazylię niż na Polskę. Sborna, która w Katowicach pokazała, że zaczyna znów być wielka, bała się po prostu gry przeciwko 12 tysiącom fanatycznych kibiców.
- To niesamowite. U was jesteśmy popularniejsi niż we własnym kraju. Zresztą takiej atmosfery w Stanach nie ma chyba nawet podczas Super Bowl (finał rozgrywek Futbolu Amerykańskiego) - zachwycał się z kolei chyba najlepszy zawodnik ekipy USA podczas katowickiego turnieju Wiliam Priddy. Amerykanie podczas pierwszego meczu z Polakami, gdy przegrali 0: 3 biegali po parkiecie z rozdziawionymi buziami. Widać było, że atmosfera w Spodku absolutnie ich poraża. Przed drugim spotkaniem z biało-czerwonymi reprezentanci USA poprosili spikera, by podziękował od nich publice za show, jakiego nie widzieli nigdy w życiu. Kto był wie, że nie przesadzili, kto nie był niech żałuje. Polska staje się faworytem do organizacji mistrzostw świata w 2014 r i mistrzostw Europy w 2011 r. Nie trzeba chyba przekonywać dlaczego...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto