Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po otwarciu obwodnicy Oświęcimia, w Gorzowie ruch jak na autostradzie

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Mieszkańcy Gorzowa przy skrzyżowaniu w centrum wsi spotkali się m.in. ze starostą oświęcimskim. W tym czasie ok. połowa samochodów jadących drogą miała „obce” rejestracje
Mieszkańcy Gorzowa przy skrzyżowaniu w centrum wsi spotkali się m.in. ze starostą oświęcimskim. W tym czasie ok. połowa samochodów jadących drogą miała „obce” rejestracje Małgorzata Gleń
W małym Gorzowie (gm. Chełmek) od otwarcia obwodnicy Oświęcimia czują się, jakby przez ich wieś przebiegała autostrada. Są dni i godziny, kiedy przez Gorzów jedzie sznur samochodów z rejestracjami z całego kraju. Co jakiś czas tworzą się nawet korki. Kierowców tą trasą prowadzi nawigacja w telefonach. Nie da się bezpiecznie iść poboczem ani przejść na drugą stronę ulicy.

Najgorzej jest w wieczory kończące ciepłe, słoneczne dni. Wtedy Ślązacy masowo wracają z weekendów w górach. Przed marcem, kiedy otwarto obwodnicę Oświęcimia, miasto regularnie się zatykało: żeby około godz. 17-19 dojechać z Rynku do galerii Niwa (odległość półtora kilometra), trzeba było postać w korku nawet godzinę. Sznury aut wlekły się od strony Wadowic i Kęt ulicami Dąbrowskiego i Legionów (DK 44). Jeden wielki zator zwykle ciągnął się aż do Bierunia.

Po otwarciu obwodnicy oświęcimianie odetchnęli. Ruch aut rozłożył się na starą i nową trasę. Tylko mieszkańcy Chełmka martwili się tym, że kierowcy, zjeżdżając z obwodnicy, będą kierować się głównymi drogami (DW 933 i 780) na Libiąż i do ich miasta.

Okazało się, że część samochodów faktycznie tak jeździ, ale bardzo dużo kierowców, korzystających z nawigacji, jest prowadzonych przez Gorzów. Tam z głównej ul. Krakowskiej skręcają na ulice Nowowiejską i Oświęcimską, którymi dojeżdżają do mostu Galicyjskiego na Przemszy, gdzie kończy się granica województwa.

We wsi na długich odcinkach ulic nie ma chodników. Po drodze samochody muszą przejechać przez dość wąski wiadukt kolejowy na ul. Nowowiejskiej. Jeśli znajdą się na nim dwa auta, jadące z przeciwnych stron, nie ma już miejsca na człowieka. Drugi bardzo wąski odcinek znajduje się na ulicy Oświęcimskiej, gdzie ruch odbywa się w sposób wahadłowy. W dodatku w środku wsi jest zdradliwy zakręt ze skrzyżowaniem.

Tydzień temu, we wtorek, mieszkańcy Gorzowa spotkali się na tym skrzyżowaniu ze starostą oświęcimskim, Zbigniewem Starcem (powiat jest zarządcą ulic Nadwiślańskiej i Oświęcimskiej) oraz z urzędnikami z gminy Chełmek.

Domagali się odpowiedzi, co urzędy mają zamiar zrobić, by było tu bezpieczniej.

- Kiedyś jedna z kobiet szła pod wiaduktem. Jakiś kierowca na nią nakrzyczał: „Gdzie się pchasz”. To którędy mamy chodzić? Tam nie da się przejść, jeśli jedzie jakiś samochód - denerwowała się jedna z pań.

Inni mówili, że boją się o dzieci idące do szkoły. - Nie ma tu gdzie uciekać przed samochodami. Potrzebujemy chodników, progów zwalniających albo ograniczenia tu ruchu tylko dla pojazdów lokalnych - prosili urzędników.

Starosta nie miał dla nich dobrych wieści. Nie ma możliwości wyłączenia drogi z publicznego użytku.

Ponieważ ulice są dość wąskie, na nowe chodniki (m.in. na ul. Oświęcimskiej od skrzyżowania z Nowowiejską do Krakowskiej) też nie można liczyć. Nie da się też wybudować chodnika pod żadnym z wiaduktów. Powód? To leżałoby w geście kolei, a ta chce pieniądze za dzierżawę gruntów.

Tylko część ulicy Nowowiejskiej być może doczeka się chodnika.

- Możemy w planach budżetowych na przyszły rok uwzględnić środki na ten cel i - jak będą pieniądze - zacząć budować - obiecał Zbigniew Starzec.

Żeby chodnik był gotowy w przyszłym roku, należałoby już teraz zacząć jego projektowanie.

Ludzie żądają tu również skutecznego ograniczenia prędkości aut. - Kierowcy mało sobie robią z tego, że tu wolno jechać tylko do 50 km na godz. A potem rozbijają się na barierkach na skrzyżowaniu. Nawet na przejściach dla pieszych nikt tu nie czuje się bezpiecznie - opowiadają.

Jednak dobrego pomysłu na wymuszenie na kierowcach spokojnej jazdy nie ma.

Pomysł na zmniejszenie liczby aut na drodze ma za to gmina. - 20 września wystąpiliśmy do Google za pośrednic-twem formularza elektronicznego z prośbą o możliwość obniżenia kategorii ul. Oświęcimskiej, co mogłoby ograniczyć rekomendację tej drogi podczas wyboru trasy w nawigacji - wyjaśnia Łukasz Mędrysa, zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji i Rozwoju Urzędu Miejskiego w Chełmku. Na razie odpowiedzi nie ma.

Obwodnica Oświęcimia

Pięciokilometrowy odcinek nowej obwodnicy Oświęcimia rozpoczyna się od skrzyżowania ulic Chemików, Olszewskiego i Fabrycznej w Oświęcimiu, a kończy w Bobrku na skrzyżowaniu z ul. Krakowską. Oddana do użytku została w marcu tego roku.

Pojedziemy dalej?

Planowana jest w przyszłości budowa kontynuacji Drogi Współpracy Regionalnej, jednak na ten moment nie rozpoczęły się żadne czynności formalno-prawne, mające na celu zapoczątkowanie inwestycji. Rozmowy na ten temat będą prowadzone po październikowych wyborach na poziomie Powiatu Oświęcimskiego i Urzędu Marszałkowskiego z możliwością realizacji w nowej perspektywie finansowej środków unijnych.

Obecnie za to trwają prace nad koncepcją budowy obwodnicy Chełmka. Powstało już siedem różnych wariantów, które były w większości oprotestowane, w większym lub mniejszym stopniu, przez mieszkańców. Teraz analizowane są warianty, mające swoją kontynuację na terenie województwa śląskiego z dodatkowym mostem na Przemszy.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Po otwarciu obwodnicy Oświęcimia, w Gorzowie ruch jak na autostradzie - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto