Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Początek mocny w wykonaniu kleczan, ale skuteczniej finiszowała Przeciszovia

Jerzy Zaborski
Rafał Ortman (przy piłce), kapitan Przeciszovii w walce z Kamilem Wysoglądem.
Rafał Ortman (przy piłce), kapitan Przeciszovii w walce z Kamilem Wysoglądem. Fot. Jerzy Zaborski
W środę, 7 listopada, rozegrano zaległy mecz 14. kolejki grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej. Było ono jedynym, które 27 października zostało odwołane ze względu na intensywne opady deszczu. W drugim terminie boisko w Przeciszowie także nie nadawało się do gry, więc gościny udzieliła Soła Oświęcim.

Rozpoczęło się idealnie dla gości, bo Konrad Kukieła huknął z 18 m, a piłka po odbiciu się od poprzeczki wpadła do siatki. Kleczanie starali się pójść za ciosem. W 16 min dalekim wyrzutem z autu popisał się Michał Drechny. Piłkę przejął Tomasz Lipka, a - po jego zagraniu wzdłuż bramki - Kukiele zabrakło centymetrów, żeby podwyższyć prowadzenie. Cztery minuty później Kukieła, z wolnego, posłał piłkę tuż obok spojenia słupka z poprzeczką.

- Trzeba było w pierwszej połowie strzelić trzy lub cztery gole, odbierając gospodarzom ochotę do gry – pieklił się Filip Niewidok, trener kleczan.

_- Pierwszą połowę rozpoczęliśmy ospale, ale chwała chłopcom że po przerwie zebrali się do walki, potrafiąc wyjść obronną ręką z trudnej sytuacji _– ocenił Łukasz Płonka, trener Przeciszovii.

O niefrasobliwości przeciszowian niech świadczy fakt, że Tomasz Całus, już po minięciu Konrada Kawalera, a mając przed sobą pustą bramkę, uderzył ponad poprzeczką (21 min). Później Całus trafił do siatki, ale tym razem był na spalonym (40 min).

Wreszcie, już w doliczonym czasie pierwszej połowy, szarżujący lewą stroną Michał Domżał ostro dośrodkował, a - starający się przeciąć lot piłki na pierwszym słupki Jarosław Witek - trafił do własnej bramki.

W 65 min Damian Romanek z lewej strony pochodził bramkarza, z 10 m wywalając piłkę nad poprzeczką.
Goście raz jeszcze mogli objąć prowadzenie. Bartłomiej Woźniak zaraz po wejściu z ławki rezerwowych pobiegł w pole karne przeciszowian. Zabrakło mu centymetrów, by po zagraniu Kukieły z lewej strony, wzdłuż bramki, wpakować piłkę do siatki.

Pięć minut później faulowany Kamil Michałek padł na murawę, a sędzia przyznał gospodarzom karnego, którego na zwycięskiego gola zamienił Damian Bartula.

Kleczanie jeszcze po meczu nie mogli się pogodzić z decyzją arbitra, twierdząc, że zostali skrzywdzeni. Gospodarze odpowiadali, że karny należał im się już w 27 min, kiedy w narożniku „szesnastki” Michał Drechny zahaczył Rafała Przybyłę.

Przeciszovia Przeciszów – Iskra Klecza 2:1 (1:1)
0:1 Kukieła 6, 1:1 Witek 45+2 samob., 2:1 Bartula 77 karny.
Sędziował:
Rafał Ziach (Kraków). Żółte kartki: T. Całus, Wierzbic – Drechny, Kozioł, S. Stopa, Kukieła. Widzów: 50.
Przeciszovia: Jurkowski – Sendera, Trawkowski, Skrobacz, Romanek – Domżał (60 Michałek), Przybyła, Bartula (90+1 Momot), Ortman (83 Wierzbic) – Szafraniec, T. Całus (90 Pawela).
Iskra: Kawaler – Drechny, Witek (46 Kozioł), Pindel, S. Stopa – Kryjak, Wysogląd, Węgrzyn, Bajorek (85 Nowak) – Lipka (70 Woźniak), Kukieła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto