Robert Wardzała podpisał kontrakt na starty w sezonie 2008 z bydgoską Polonią. Wychowanek Unii Tarnów, a ostatnio także radny miasta Tarnowa, podpisał tzw. kontrakt warszawski. Wardzała twierdzi, że chciał się związać ze swoim macierzystym klubem, w którym pierwsze kroki stawiał nie tylko on sam, ale także jego ojciec, zawodnik i trener "Jaskółek".
- Mam do Unii ogromny sentyment - mówi żużlowiec. - Nazwisko Wardzała związane jest z klubem od prawie czterdziestu lat. Bardzo zależało mi, aby nadal jeździć w rodzinnym mieście. Rozmowy zarówno o dużym kontrakcie umożliwiającym starty w zespole, jak i o umowie "warszawskiej" - mówiącej tylko o przynależności klubowej, nie przyniosły jednak żadnego rezultatu. Ze strony kierownictwa Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej nie było takiej woli . W wypowiedzi żużlowca można odczuć pewien zawód. Wardzała pisze w liście rozesłanym do lokalnych mediów, że uważa Tarnów za ukochane miasto. Tutaj jest zresztą radnym. W ostatnich wyborach kandydował do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej. - Tu jest moje miasto, tu jest mój klub, tu są moi kibice - twierdzi. - Nadal chcę wspierać Unię, będę trzymał kciuki za jej wyniki w sezonie 2008. W ostatnim dniu stycznia upływał termin podpisywania kontraktów w polskiej lidze. Brak umowy spowodowałby w efekcie przymusową karencję, czyli brak możliwości startów przez cały rok. Podpisanie kontraktu w Bydgoszczy nie jest jednak jednoznaczne ze startami w tym klubie przez cały rok, daje możliwość swobodnego wyboru klubu w trakcie sezonu. Formalności z podpisaniem umowy z Polonią dzięki prezesowi Leszkowi Tylingerowi trwały dosłownie chwilę. O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy prezesa ŻSSA Unia Tarnów Pawła Pawłowskiego, który powiedział nam: - Postanowiliśmy w tym roku skończyć z fikcją.Nie podpisaliśmy więc umowy nie tylko z Wardzałą, ale także choćby z Grzegorzem Rempałą,Stanisławem Burzą czy Pawłem Baranem. Odmówiliśmy także kilku starającym się o umowę "warszawską" zawodnikom zagranicznym. Nie robimy więc żadnych wyjątków O opinię na temat ewentualnej przydatności Wardzały spytaliśmy aktualnego trenera Unii Tarnów Romana Jankowskiego. - Trudno mi coś na temat Roberta powiedzieć i proszę się nie doszukiwać żadnych podtekstów. Robert nie pojawił się na żadnym treningu, nie brał udziału w przygotowaniach. Nie jestem w stanie ocenić jego formy. Podpisanie kontraktu "warszawskiego" leżało w gestii zarządu spółki i skoro podjął on taką decyzję, ja ją po prostu muszę uszanować - stwierdził trener.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?