Połamali nos i szczękę. Strzelali w nogi, jest akt oskarżenia

Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała do Sądu Okręgowego w Legnicy akt oskarżenia w sumie przeciwko pięciu mężczyznom. Oskarżeni zostali o to, że uwięzili, pobili i dokonali rozboju. Odpowiedzą też za inne przestępstwa - narkotykowe, przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu.
9 stycznia tego roku wieczorem, kiedy pokrzywdzony mężczyzna wychodził z mieszkania kolegi, na klatce schodowej spotkał dwóch oskarżonych, którzy po wymianie zdań zaatakowali go. Bili rękoma i maczetą, kopali. Po czym grożąc śmiercią zabrali go do mieszkania jednego z napastników, które było w tym samym budynku. Przyszli tam dwaj kolejni sprawcy. Następnie wszyscy czterej znów bili polkowiczanina, zabrali mu telefon komórkowy, portfel z drobnymi pieniędzmi oraz dowód osobisty.
Tej samej nocy oskarżeni prowadzali swoją ofiarę w różne miejsca na terenie Polkowic. I znów się nad nią pastwili: bili, opluwali, kopali, a nawet podpalali włosy. Jednak w pewnym momencie, kiedy znajdowali się koło budynku Komendy Powiatowej Policji, pokrzywdzony zdołał wyrwać się i zawiadomić policję. Wkrótce wszyscy sprawcy zostali zatrzymani.
Lekarz stwierdził u polkowiczanina krwawe podbiegnięcia, obrzęki, złamanie kości nosa oraz kości szczękowej, krwiak mózgu, złamania żebra i inne obrażenia.
Jaki powód mieli napastnicy, by tak postąpić? Jak wynika z ustaleń śledztwa, oskarżeni i ich ofiara znali się. Przytaczają oni różne motywacje zachowania oskarżonych, które miały dotyczyć zdarzeń z przeszłości. Może to były porachunki, ale jasnego powodu swojej brutalności nie podali.
Z aktu oskarżenia
Prokurator oskarżył wszystkich czterech sprawców o pozbawienie wolności pokrzywdzonego mężczyzny ze szczególnym udręczeniem, dokonanie na jego szkodę rozboju przy posłużeniu się niebezpiecznym narzędziem w postaci maczety, udział w pobiciu oraz spowodowanie obrażeń ciała na okres powyżej 7 dni.
Dwóch spośród tych oskarżonych jest tymczasowo aresztowanych, wobec trzeciego oskarżonego Sąd Apelacyjny we Wrocławiu - po uwzględnieniu zażalenia - uchylił tymczasowe aresztowanie i zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze.
Wśród napastników wyróżnił się Paweł W. Jako pierwszy podjął zachowania agresywne wobec pokrzywdzonego, a następnie zadawał mu obrażenia maczetą. Odpowiada on w tej sprawie jako recydywista. Był już bowiem skazany wcześniej za przestępstwa przeciw życiu, zdrowiu oraz przeciwko mieniu.
Grożą im wysokie kary
- Pozbawienie wolności człowieka ze szczególnym udręczeniem stanowi zbrodnię, która w świetle obowiązujących obecnie przepisów zagrożona jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 do lat 20 - mówi Lidia Tkaczy szyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
W tym samym akcie oskarżenia prokuratura zarzuca Pawłowi W. także sześć innych czynów. Chodzi o uprawę konopi, sprzedaż środków odurzających, polecenie pobicia innej osoby, pozbawienie wolności innego pokrzywdzonego, uszkodzenie mienia i naruszenie miru domowego oraz rozbój. W tym ostatnim przypadku Paweł W. siłą sprowadził do swojego mieszkania mężczyznę i strzelał z wiatróki w jego nogi, usiłując zmusić do zwrotu pieniędzy za sprzedane narkotyki.
Piąty oskarżony
Prokurator zarzuca Pawłowi W. popełnienie dwóch z przytoczonych przestępstw wspólnie i w porozumieniu z piątym oskarżonym objętym tym śledztwem legnickiej prokuratury.
Temu piątemu oskarżonemu - oprócz tych czynów - prokurator zarzuca także dokonanie pięciu kolejnych przestępstw: pobicia, kradzieży z włamaniem, kradzieży, oszustwa oraz udzielania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej marihuany.
Oskarżony ten odbywa obecnie karę pozbawienia wolności w innej sprawie.
Legnicka prokuratura zarzuca oskarżonym w tym jednym akcie oskarżenia popełnienie łącznie aż 13 przestępstw.
Grzegorz Chmielowski