Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla Michałka: zegarek kardynała Dziwisza wylicytowany. Pojedzie aż do Laskowej

Monika Pawłowska
archiwum
Zegarek kardynała Stanisława Dziwisza, który ofiarował na licytację "Gazety Krakowskiej" na rzecz chorego na serduszko Michałka Grzesika z Babic pod Oświęcimiem, został wczoraj sprzedany. Kwota jaką udało się za niego uzyskać to 10 tys. 900 zł. Nasza aukcja cieszyła się wielkim zainteresowaniem: stronę internetową, na której była prowadzona licytacja, odwiedzono ponad 5 tys. razy.

Zwycięzcą naszej aukcji został mieszkaniec limanowskiej gminy Laskowa. W środę zaraz po zakończeniu licytacji, co nastąpiło równo o godzinie 9.45, udało nam się z nim skontaktować. Był szczęśliwy, że to właśnie jemu udało się przebić wszystkich innych. Stawkę podbił dosłownie w ostatniej chwili, bo na dwie minuty przed zakończeniem aukcji. - Nie licytowałem po to, by zdobyć ten zegarek, choć wygląda imponująco i należy przecież do kardynała Stanisława Dziwisza, którego bardzo cenię i szanuję. Zrobiłem to z potrzeby serca - mówi pan Jan, zwycięzca aukcji, który chce pozostać anonimowy. - Nie chcę rozgłosu, liczy się tylko dobro tego chłopca.

Zobacz także: Michałek z Babic urodził się z połową serca

Dodaje, że o historii Michałka dowiedział się czytając "Gazetę Krakowską". Gdy poznał los chłopczyka, który urodził się dwa tygodnie temu z połówką serduszka i uszkodzoną zastawką, był poruszony. - Od razu przypomniałem sobie, co przeżywali moi sąsiedzi, gdy ich córka przyszła na świat z wadą serca - wspomina pan Jan. - Dziewczynka była operowana tak samo jak Michałek przez wybitnego polskiego kardiochirurga, prof. Edwarda Malca. Teraz ma za sobą już dwie operacje i czuje się dobrze. Wyznaje, że sam doskonale wie, co przeżywają rodzice, gdy ich dziecko jest chore. - Mój syn po wypadku leżał dwa miesiące w szpitalu w Prokocimiu. Kiedy do niego przyjeżdżałem, serce mi się krajało. Nie tylko z powodu tego, co on tam przechodził, ale także przez to, że widziałem cierpienie rodziców innych dzieci. Niektórzy nie mieli nawet pieniędzy na bilet, żeby częściej odwiedzać swe pociechy - dodaje ze smutkiem.

Mieszkaniec Laskowej przekonuje, że akcja "Krakowskiej" była strzałem w dziesiątkę. - Licytacja internetowa to najlepsza forma pomocy dla potrzebujących - podkreśla pan Jan. - Przynajmniej wiadomo, na kogo idą te pieniądze. W tym przypadku chodzi o maleńkie dziecko. Jestem szczęśliwy, że mogę mu pomóc. Pan Jan już dziś pojawi się w redakcji "Gazety Krakowskiej" w Krakowie. Tu odbierze zegarek kardynała Dziwisza. Zwycięzca licytacji zdradził, że wykonany ze stali nierdzewnej i 18-karatowego złota chronometr szwajcarskiej marki "Maurice Lacroix" znajdzie się na honorowym miejscu w jego domu. Z udanej aukcji "Gazety Krakowskiej" cieszy się również ksiądz Robert Nęcek, rzecznik prasowy archidiecezji w Krakowie. - To piękny gest i piękna suma - mówi ks. Nęcek. - Przede wszystkim zaś to wielka radość, że ten zegarek przyczynił się do powiększenia dobra, czyli zdrowia naszego małego bohatera - podkreśla z zadowoleniem.

Przypomnijmy: Michałek Grzesik urodził się 2 lutego w monachijskiej klinice w Niemczech. By przeżyć, potrzebuje trzech operacji serca. Jeden zabieg został już przeprowadzony w miniony poniedziałek. Zaraz po nim chłopczyk trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie został podłączony do specjalnej aparatury, która za niego oddycha i tłoczy krew. To aż dziesięć tak zwanych pomp infuzyjnych, płuco-serce i labirynt rurek wychodzących z maleńkiej klatki piersiowej. - Na chwilę obecną stan naszego synka jest ciężki, ale jak mówią nam lekarze, stabilny - mówił naszym reporterom wczoraj późnym popołudniem pan Paweł, ojciec Michałka. - Gdyby nie zastawka, która jest w fatalnym stanie, byłoby zdecydowanie łatwiej. Niestety: lekarze mówią, że z tak skomplikowanym przypadkiem jeszcze się nie spotkali. Każą teraz czekać na poprawę stanu zdrowia naszego syna - dodaje.

Dopiero wtedy możliwe będą kolejne dwie operacje. Pierwsza z nich może nastąpić do pół roku, następna do trzeciego roku życia. Na wszystkie zabiegi potrzeba aż 280 tys. zł. Rodzice malca nie mają tylu pieniędzy. Dlatego też "Gazeta Krakowska" nie ustaje w zbieraniu środków na leczenie chłopczyka. Do naszej redakcji zgłaszają się osoby związane ze znanymi sportowcami i aktorami, którzy chcą przekazać na rzecz Michałka swoje dary. Mamy już czapkę z autografem Roberta Kubicy, bluzę bramkarza Realu Madryt, byłego reprezentanta kraju w piłce nożnej Jerzego Dudka, a także koszulę z Tour de Pologne Czesława Langa, legendy polskiego kolarstwa szosowego. Swe dary na rzecz Michałka przekazali również aktorzy i kabareciarze Marcin Daniec oraz Ryszard Kotys (znany m.in. jako Paździoch z serialu Kiepscy).

współpr.: Iwona Kamieńska

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto