MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Postawiono zarzuty wiceprezesowi PZPN

Rafał Romaniuk
Wrocławska prokuratura postawiła Eugeniuszowi Kolatorowi zarzuty dotyczące działania na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wiceprezes związku ds. organizacyjnych nie przyznaje się do winy.

Wrocławska prokuratura postawiła Eugeniuszowi Kolatorowi zarzuty dotyczące działania na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wiceprezes związku ds. organizacyjnych nie przyznaje się do winy. Prokuratorzy zażądali od niego 150 tys. zł poręczenia majątkowego. Musi je wpłacić do czwartku, by nie trafić do aresztu. Kolator nie chciał ujawnić, czy i kiedy wpłaci kaucję.

- Nie chcę, by takie informacje były wykorzystywane przeciwko mnie - stwierdził w rozmowie z "Polską" Kolator. Obrońcą najbliższego współpracownika Michała Listkiewicza będzie Henryk Szulejewski, były zastępca prokuratora generalnego. Zarzuty prokuratury dotyczą nieprawidłowości przy spłacaniu wierzytelności przez GKS Katowice. Przed laty śląski klub nie miał z czego regulować długów (m.in. wobec urzędu skarbowego i ZUS), więc wierzyciele zgłosili się w końcu do PZPN. Związek dysponował bowiem należnymi katowickiemu klubowi pieniędzmi z tytułu praw telewizyjnych. Prokuratura zarzuca Kolatorowi, który podpisywał wszystkie decyzje, że nie stosował się do wyroków sądów i - w porozumieniu z Piotrem Dziurowiczem, ówczesnym prezesem GKS - uznaniowo wypłacał pieniądze.

Podejrzewa się, że należności wpływały na tajne konto, stworzone przez Dziurowicza, po czym były wypłacane wyselekcjonowanym wierzycielom. Nie wiadomo, jakie przyjęto w tym zakresie kryterium. Ponoć ci, którzy otrzymywali należne pieniądze poza kolejnością, byli związani z PZPN. Z kolei nie potwierdziły się informacje, jakoby prokuratura postawiła Kolatorowi drugi zarzut: dotyczący nieprawidłowości przy przyznawaniu licencji na grę w I i II lidze. - To bzdura. Prokurator zarzuca mi jedynie przekroczenie kompetencji i niestosowanie się do wyroków dotyczących wierzytelności wobec GKS Katowice - mówi wiceprezes PZPN i dodaje, że nie widzi konieczności podawania się do dymisji. Mimo to prokurator, do czego ma prawo, zawiesił Kolatora w obowiązkach, obawiając się mataczenia. - Nie zgadzam się zarówno z tą decyzją, jak i z kaucją. Poinformowałem prokuraturę, że oba postanowienia zaskarżę do sądu - stwierdza zawieszony wiceprezes PZPN. Rzecznik prasowy związku Zbigniew Koźmiński nabiera wody w usta. - W czwartek odbędzie się posiedzenie zarządu i wówczas zostanie wydany oficjalny komunikat w tej sprawie - ucina rozmowę. Marek Kuczyński, naczelnik XI Wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, poinformował nas, że Kolator odmawia składania wyjaśnień. Zawieszony wiceprezes PZPN twierdzi jednak, że jest gotów na współpracę z wymiarem sprawiedliwości. Obie strony zgodnie zastrzegają, że zarzuty nie mają żadnego związku z prowadzonym przez wrocławską prokuraturę śledztwem dotyczącym korupcji w piłce nożnej. Jak udało nam się dowiedzieć, w sprawie tzw. mafii piłkarskiej już w tym tygodniu można spodziewać się kolejnych zatrzymań. Współpraca Marcin Rybak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto