Powiat oświęcimski: mechanik szefem lecznicy, starosta musi się tłumaczyć

Radny powiatowy Piotr Watoła jest przekonany, że dyrektor Stanisław Skirpan nie ma odpowiednich kwalifikacji do pełnienia swej funkcji.
- Kilkakrotnie zwracałem się z prośbą do starosty, aby poinformował mnie, jakie wykształcenie ma dyrektor zakładu w Grojcu, gdyż tylko jego teczki osobowej nie ma w starostwie - mówi poirytowany Piotr Watoła.
Tłumaczy, że nie doczekał się odpowiedzi, dlatego uznał, że organy do tego powołane ustalą prawdę.
- Złożyłem zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków przez starostę Józefa Kałę od 2007 do 2009 roku - wyjaśnia Piotr Watoła.
Kwalifikacje szefów wszystkich placówek służby zdrowia określił w maju 2000 roku minister zdrowia. W każdym przypadku powinny to być osoby z wyższym medycznym wykształceniem. Jeśli takiego nie miały, powinny były je uzupełnić. Okres ochronny minął w 2006 roku.
Kierownikiem zakładu opiekuńczo-leczniczego powinna być osoba posiadająca wyższe wykształcenie mające zastosowanie przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Musi też wykazać się co najmniej 3-letnim stażem pracy w zawodzie.
Tymczasem Powiatowym Zakładem Opiekuńczo-Leczniczym w Grojcu kieruje inżynier mechanik.
Na polecenie Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu policja prowadzi czynności sprawdzające. Wyjaśnienia złożył już Piotr Watoła, dziś to samo zrobi dyrektor Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Grojcu.
- Nie znam treści zarzutów. Dopóki nie spotkam się z prokuratorem, nie będę komentował sprawy - powiedział nam wczoraj Stanisław Skirpan. Przyznał jednak, że może się pochwalić tytułem inżynier mechanik.
Również starosta Kała jest oszczędny w słowach. - Jak będę wezwany na policję, złożę wyjaśnienia - mówi. - Na pewno pan dyrektor ma wyższe wykształcenie. Na temat akt osobowych nie chcę się wypowiadać. A jeśli chodzi o ścisłość, kierowników zatrudnia i zwalnia zarząd powiatu - kwituje.
Wykształcenie dyrektora to niejedyny problem starosty. Wojewoda małopolski zwrócił starostwu do poprawienia uchwałę rady powiatu z maja 2008 roku, dotyczącą zatwierdzonych zmian w statucie lecznicy z Grojca.
- Podstawowy zarzut to taki, że nie przewidziano stanowiska naczelnej pielęgniarki, którą wybiera się w drodze konkursu - informuje Joanna Sieradzka z biura prasowego wojewody.
Więcej uchybień doszukała się Beskidzka Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Bielsku-Białej (która zakresem swojej jurysdykcji obejmowała powiat oświęcimski). Izba złożyła skargę na radę powiatu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. 22 grudnia ubiegłego roku sąd uznał w całości skargę za zasadną i stwierdził nieważność całej zaskarżonej uchwały. Wyrok jednak nie jest prawomocny. - Czekamy na uzasadnienie wyroku - odpowiada krótko Józef Kała. Przyznaje, że statut zakładu trzeba będzie poprawić.
Placówka w Grojcu przeznaczona jest dla kobiet niepełnosprawnych. - Jestem lekarzem, a pacjentki tego zakładu muszą być objęte szczególną troską - mówi Watoła. - Doprowadzę więc tę sprawę do końca - dodaje.
Z pracą w grojeckim zakładzie pożegnało się już kilka osób. Dyrektor zwolnił m.in. rehabilitantkę, salową, pielęgniarkę oddziałową i przełożoną pielęgniarek. Zwolnione kobiety składają pozwy w sądzie pracy.
- Dyrektor Skirpan dokonuje reorganizacji kadrowej placówki nie zważając na fakt, że statut został uchylony - wyjaśnia Dominik Szczygieł z Kancelarii Radców Prawnych MSDS. - Mało tego, robi to bezprawnie. Nie można wypowiedzieć umowy o pracę osobie, która przebywa na zwolnieniu lekarskim - dodaje.