Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat oświęcimski: w budynku urzędu można kupić... alkohol

Leszek Pniak
U góry urząd gminy, w piwnicach sklep i reklama piwa. Na takie sąsiedztwo mieszkańcy Polanki Wielkiej nie dają zgody
U góry urząd gminy, w piwnicach sklep i reklama piwa. Na takie sąsiedztwo mieszkańcy Polanki Wielkiej nie dają zgody Leszek Pniak
Podejście gminy Polanka Wielka do ustawy o wychowaniu w trzeźwości można nazwać bardzo nowatorskim. W budynku urzędu można kupić... alkohol. Drzwi do prywatnego sklepu są 10 metrów od drzwi do urzędu.

Oburzeni mieszkańcy Polanki Wielkiej poskarżyli się na urzędników dziennikarzom "Gazety Krakowskiej". Nie kryją niezadowolenia. - Każdy śmieje się z nas za plecami. Przecież to nieprzyzwoite. W żadnej gminie nie ma takiej sytuacji - mów pani Jadwiga, mieszkanka Polanki Wielkiej. - Moja serdeczna przyjaciółka, jak to zobaczyła, nie mogła wprost uwierzyć, że pod urzędem widzi mężczyznę, który beztrosko popija piwo zakupione wcześniej w tym samym budynku - dodaje wzburzona.

Wójt zaprzecza, że w sklepie i koło sklepu spożywczego działo się coś nadzwyczajnego. - Nigdy nie było tam wystawionych parasoli ani stolików. Nigdy również nie widziałem, żeby dzierżawca kiedykolwiek wieszał reklamy alkoholu na drzwiach - tłumaczy Mariusz Figura, wójt Polanki Wielkiej. - Poza tym jest osobne wejście do sklepu. Uchwała samorządowa gminy nie zabrania sprzedaży alkoholu i nie koliduje z ustawą o wychowaniu w trzeźwości - przekonuje wójt.

Postępowania wójta nie pochwalają mieszkańcy Polanki. - Nawet jeśli wójt działa zgodnie z prawem, to reklama piwa niedaleko szyldu urzędu razi w oczy - mówi pan Henryk, emeryt z Polanki Wielkiej.
Samorządowcy sąsiadujących z Polanką Wielką gmin są zgodni. W urzędzie państwowym nie powinno być sklepu, w którym można zakupić gorzałkę.

- Nie pozwoliłbym sobie na takie sąsiedztwo za żadne skarby. Tam gdzie wisi herb gminny, to swego rodzaju profanacja - komentuje Jerzy Mieszczak, wójt Osieka. Sołtys Grojca również nie pochwala takich praktyk, ale rozumie sytuację, w jakiej jest wójt Polanki.

- Gminy i sołectwa mają coraz mniej pieniędzy - mówi Krzysztof Wolak, sołtys Grojca. - Wójtowie wynajmują pod różne lokale użytkowe pomieszczenia, by podratować budżety - wyjaśnia. W urzędzie w Polance pomieszczenie wynamują również bank, urzędy pocztowy i telekomunikacyjny. Żaden z nich nie nie wywołuje takich emocji jak sklep spożywczy, w którym sprzedaje się alkohol.

W sklepie o sprzedaży i reklamie piwa nikt nie chce się wypowiadać. - Oni robią swoje, handlują - uważa pan Henryk. - W naszej gminie potrzebna jest uchwała regulująca problem odległości, w jakiej od budynków publicznych można handlować alkoholem. A jak komuś przyjdzie do głowy wynająć na sklep szkołę!?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto