Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat wadowicki. Pijany został poparzony, gdy gasił pożar trawy

Bogumił Storch
Strażacy apelują, by nie wypalać łąk, ale chyba nikt ich nie słucha

W poniedziałkowy wieczór strażacy zostali wezwani do pożaru trawy na łące sąsiadującej z jednym z domów przy ul. Szarych Szeregów w Andrychowie.

Według świadków zaczęło się od wiosennego sprzątania obejścia. Gospodarz zgrabił trawy w sterty w kilku miejscach i je podpalił. Potem nie był w stanie opanować ognia. Od kilku dni nie padało, łąka była sucha, swoje zrobił też wiatr.

- Płomienie błyskawicznie przeniosły się w pobliże domów, a mężczyzna nieporadnie chciał je gasić. W efekcie poparzył sobie ręce i podtruł się dymem - opowiada mieszkająca w okolicy kobieta. To sąsiedzi wezwali straż pożarną.

Strażacy pożar ugasili, a zespół ratownictwa medycznego udzielił pomocy, jak się okazało, pijanemu mężczyźnie, który doznał lekkich obrażeń.

Według policji raczej to on jest sprawcą podpalenia trawy. We wtorek, gdy wytrzeźwiał, został przesłuchany. Nie zapadła jeszcze decyzja czy zostaną mu przedstawione zarzuty.

Podpalaczy nie zawsze udaje się złapać. Też w poniedziałek, przy ul. Jagiellońskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej na przylegającej do drogi łące paliły się trawy. Świadkowie twierdzą, że widzieli samochód, który na chwilę się zatrzymał i po jego oddaleniu pojawiły się płomienie.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o nieznanej osobie, która mogła być sprawcą. Na razie czynności policji dotyczą nieostrożnego obchodzenia się z ogniem - mówi Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzecznik prasowy wadowickiej policji.

Przed tygodniem w Choczni od palącej się trawy zajęła się drewniana stodoła, która spłonęła doszczętnie. Policja bada także tę sprawę.

Strażacy w całym regionie odczuwają fakt, że trwa sezon na wypalanie traw .

W powiecie wadowickim podczas ostatniego weekendu ponad 60 razy gaszono palące się łąki. W powiecie chrzanowskim i oświęcimskim doszło w tym samym czasie do ponad 20 takich zdarzeń.

Wczoraj w Kętach w jednym czasie paliło się w dwóch miejscach. Strażacy nie nadążali z interwencjami. W powiecie olkuskim w marcu do palących się łąk straż wyjeżdżała 70 razy, ostatnio dziennie jest tu po kilka takich interwencji.

W niedzielę ktoś podpalił trawy przy lesie w Witeradowie. Straż zawodowa na miejsce zaczęła ściągać wszystkie okoliczne straże ochotnicze, bo istniała groźba zapalenia się suchego o tej porze roku lasu. Udało się ugasić płomienie. Spaliło się kilka hektarów traw i zarośli.

Strażacy cały czas apelują, by nie wypalać traw, bo to szkodliwe dla zwierząt, niebezpieczne i karalne.

- Chociaż to szkodzi także glebie to ludzie, szczególnie ci starsi, cały czas to robią. Twierdzą, że wiedzą lepiej i takie są potem skutki, jak to poniedziałkowe poparzenie. Jesteśmy bezsilni na ludzką głupotę - załamuje ręce Krzysztof Cieciak, oficer Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach.

Zobacz też: Dlaczego warto dbać o środowisko?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na andrychow.naszemiasto.pl Nasze Miasto