Żółte pyłki to zmora wszystkich kierowców, alergików, ale i nie tylko. Osadzają się na oknach, parapetach, samochodach, przy krawężnikach, są dosłownie wszędzie. Zatykają spryskiwacze w samochodach i powodują, że co chwilę kichamy lub kręci nas w nosie. Żółta maź pokrywa karoserię aut zarówno w miastach, jak i na wsiach. Czyja to wina? Winny pyłek sosny. Po nocnym deszczu pyłek spłynął na ulice. Zdjęcia robiliśmy w Zielonej Górze.
Podczas słonecznej pogody, wystarczy lekko przetrzeć by zniknął, po deszczu zmienia się jednak w lepką maź. Tak własnie jest obecnie. Czym jest?
Otóż za wszelkie "zło", za brudne auta i okna odpowiedzialna jest nasza, rodzima sosna, która właśnie pyli. I będzie pylić do połowy czerwca. Dlaczego w tym roku żółtego pyłu jest tak dużo?
Odpowiedzialna jest pogoda, słaby wiatr i sucha aura spowodowały nagromadzenie się pyłku na kwiatach sosny. Zmiana pogody, silny wiatr, który przyszedł w ostatnich dniach gwałtownie strzepnął pyłki na samochody, ławki i okna.
Pamiętajmy, że pyłek może u osób uczulonych powodować alergię (pyłkowicę). Ziarna pyłku roślin pokryte są białkami mogącymi wywoływać reakcje uczuleniowe.
W apiterapii pyłek zebrany i częściowo przetworzony przez pszczoły jest wykorzystywany jako zdrowy dodatek do żywności, bogaty w białko i witaminę B1. Jest stosowany jako środek pomocniczy do łagodzenia objawów kataru siennego, zaburzeń w trawieniu, wypadaniu włosów i do poprawy kondycji fizycznej sportowców.
Wideo
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!