- Można powiedzieć, że mam niedosyt po tym wyniku - mówi trener Przeciszovii. - Można jednak było mieć mniej punktów. Nie wszystko się poukładało po naszej myśli. Wiadomo, że nie wszystko da się wygrać. Można być w miarę zadowolonym. Gramy w tej rundzie zmienionym zespołem w stosunku do poprzedniej rundy.
Przeciszovia dobrze prezentowała się przed rokiem, ale docierały głosy o rozstaniu się ze szkoleniowcem.
- Naszym celem było budowanie drużyny - mówi Tomasz Bernas. - Po ubiegłym sezonie odeszło kilku zawodników dość kluczowych. Plan był więc taki, by potraktować te rozgrywki jako "poligon doświadczalny", wprowadzać do gry młodszych zawodników z regionu oraz wychowanków - i to się nam udaje. Mamy więc niezły wynik. Chodziło o to, by nie drżeć o byt, bo nikt tego nie lubi. Występy w lidze mamy zapewnione, a planem nie była gra o awans.
Teoretycznie Przeciszovia ma na to szanse, bo strata 7 punktów do liderujących Mogilan jest możliwa do odrobienia. Ale zespół nie będzie za wszelką cenę do tego dążył, co nie oznacza, że nie będzie walczył o wygrane. Celem szkoleniowca jest przekonanie zawodników do gry o trzy punkty, niezależnie od sytuacji w tabeli.
- Niech nikt nie oczekuje od nas, że zaatakujemy pozycję lidera - mówi Bernas. - Wynika to z mocy personalnej i finansowej przeciwników, jeszcze odstajemy od faworytów ligi, ale będziemy się starać walczyć z nimi jak równy z równym.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?