Przygotowania do ślubu: Jak wybrać suknię ślubną

Panowie mają łatwiej, dlatego skupiliśmy się tym razem na dylematach naszej przyszłej panny młodej.

Właściwie sukni powinniśmy szukać od razu po wyznaczeniu daty ślubu. Trzeba mieć czas na odwiedzenie paru salonów, przymierzenie sukni w różnym stylu i by bez pośpiechu wybrać model. Najpóźniej za suknią powinniśmy rozglądać się na trzy miesiące przed ślubem. Trzeba wziąć pod uwagę, że może odpowiedni rozmiar i kolor trzeba będzie zamówić, a później jeszcze dopasować.

- Z reguły każda przyszła panna młoda ma w wyobraźni wizerunek wymarzonej sukni ślubnej. Przy wyborze należy zwrócić uwagę na sylwetkę panny młodej, aby podkreślić jej najlepsze atuty a ukryć małe niedoskonałości – podpowiada pani Marta z Pracowni Sukien Ślubnych w Pilchowie. - W tym sezonie bardzo modne są dodatki: opaski z kwiatami i mała woalka, toczki. Długie welony wybierane są przez bardziej tradycyjne klientki. Dodatkiem do sukni ślubnej są popularne bolerka w tym samym kolorze.

Każda przyszła panna młoda powinna zwrócić uwagę na samopoczucie w danym modelu sukni. Wziąć pod uwagę wysokość obcasa, w którym czuje się najlepiej, tak by suknia nie okazała się za krótka.

Na pewno do łask wróciły suknie z rozbudowanym dołem nieco poniżej talii. Jak mówią specjaliści, ta tendencja umocni się w przyszłym sezonie. Bardzo trendy są falbany, np. plisowane. Są bardzo kobiece i zmysłowe. Podobnie zresztą, jak koronki czy muśliny.

Nadal króluje asymetria w dekoltach, ramiączkach, draperiach czy falbanach.

- Pośród modnej biżuterii dominuje srebro, kamienie oraz perły Swarovskiego – wymienia Anna Dowlarz z Salonu Ślubnego Novia. - Zdecydowanie przeważają długie kolczyki oraz bransolety. No i jeszcze buty, często dyskryminowane w przeszłości, jako że ich nie widać, a przecież tak jak inne dodatki są dopełnieniem całego stroju. Bardzo modne w tym sezonie są buty na koturnie i wbrew wszelkim przesądom z odkrytymi palcami oraz piętą. Nowością są subtelne lakierki.

Ania i Łukasz pobiorą się 30 września. Opowiadają nam o swoich przygotowaniach a my przy okazji podpowiadamy innym parom. Jeśli chodzi o strój Łukasza to jest w pełni gotowy. Kupił garnitur w kolorze granatowym. W przeciwieństwie do salonów sukien, w męskich sklepach nie ma tłoku. Wybór jest łatwiejszy a zakup tańszy. Garnitur dla pana młodego może kosztować od około 1500 zł. Buty i dodatki do około pół tysiąca złotych.

- Nie ma czegoś takiego, jak najczęściej sprzedawany model, najbardziej „chodliwy”, który zachwyci każdą klientkę, gdyż każda z nas ma inny charakter i inne wyobrażenie o swojej sukience – zauważa Mariola Janowska z Salonu Mody Ślubnej Vivien. - Dlatego ważne jest, żebyśmy w salonie posiadały zróżnicowane fasony sukien, aby każda klientka była choć o krok dalej w poszukiwaniach swojej idealnej sukni, odpowiadająca jej gustowi. Wciąż popularną ozdobą są kwiaty we włosach lub diademy. Bardzo fajnym dodatkiem są ostatnio torebki w kształcie kwiatu róży oraz parasolki ażurowe. W tym roku jesteśmy zaskoczone, jak wiele osób decyduje się na kolorowe sukienki, a najbardziej na suknie ślubne łączące biel i chaber.

Ania Szturmaj, która bierze udział w naszej akcji, chciałaby suknię dopasowaną, tzw. syrenkę. Razem z nią i jej mamą wybraliśmy się do salonu Novia. - Ja widziałabym córkę w prostej sukni, klasycznej, gładkiej – mówi Magdalena Szturmaj, mama Ani. – Oczywiście Ania wybierze taką, jaka będzie się jej podobała.

Ja mogę jej tylko doradzać. Obie panie oko zawiesiły na jednym wystawowym modelu. Suknia w stylu syrenki z falbanami i trenem. Dopasowana do bioder, poniżej puszczona luźno. Kiedy Ania ją przymierzyła i założyła długi welon, była zachwycona.

- Nie można tak od razu decydować, wiec na pewno jeszcze pojedziemy w różne miejsca, ale suknia bardzo mi się spodobała – mówi Ania, „nasza narzeczona”. – Ta, którą przymierzałam ma kremowy kolor, wydaje mi się, że do makijażu bardziej będzie pasowała mi biała. Mam coraz mniej czasu, trzeba się zdecydować.

Ceny sukien zaczynają się od 1300 zł i kończą na kilku tysiącach. Są takie modele, które kosztują 8 tys. zł a ich wypożyczenie połowę tej kwoty. Wszystko zależy od tego, czy chcemy suknię zachować, czy ją później sprzedać.

Czyszczenie i naprawa sukni może kosztować kilkaset złotych. Jeśli nawet będziemy chcieli ją sprzedać, będziemy mieli szczęście, jeśli nowa właścicielka będzie miała podobną budowę ciała. Niestety, jeśli będzie musiała wydać na krawcową, to nie będziemy mogli zaproponować wysokiej ceny.

Jeszcze jest jeden problem - jak znaleźć chętną. Salony przyjmują suknie do komisu. Koszt to około 100 zł za miesiąc wystawienia do sprzedaży a nasz zysk to nawet nie połowa wynegocjowanej ceny.

ANNA FOLKMAN
[email protected]

****

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook